Sytuacja była naprawdę napięta. Liczył się czas. Strażacy wyruszyli pierwszorzutowymi wozami bojowymi, wyposażonymi w niezbędny sprzęt do ratowania ludzkiego życia, a tu właśnie o takie chodziło.
- Mieliśmy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia, a na pewno zdrowia. Największym zagrożeniem dla kobiety nie była wysokość, a zimna woda - rzeka. Kobieta podczas upadku mogła doznać licznych obrażeń ciała i obrażeń wewnętrznych - komentuje Piotr Pilarczyk, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Bolesławcu.
Wysokość od mostu do rzeki wynosi około 7 metrów. Kolejnym niebezpieczeństwem był wodospad znajdujący się 500 metrów od mostu. Gdyby kobieta wyskoczyła i nie została wyłowiona - jej ciało bezwładnie zostałoby porwane przez wodę, a następnie spadłoby z wodospadu.
Do akcji została wezwana grupa Wodno - Nurkowa z Legnicy. Rozdysponowano dwie łodzie ratunkowe.
Bezpośrednio do kobiety zbliżył się ratownik medyczny, ratownik ze straży pożarnej i policjant. Kiedy mężczyźni rozmawiali z desperatką, pod mostem czekała gotowa do akcji grupa ratowników.
Kobieta wyznała ratownikom swoje problemy rodzinne i podała motyw jej decyzji. Podczas rozmowy kucała, puszczała barierkę raz jedną, raz drugą ręką. W pewnym momencie kobieta puściła się barierki i obróciła w kierunku rzeki - skoczyła… W ułamku sekundy ratownik medyczny rzucił się i ledwo ją chwycił za ubranie… Do ratownika dobiegł strażak i policjant. Kobieta bardzo mocno się szarpała, chciała dokończyć to, co zaplanowała.
Ratownicy przeciągnęli kobietę przez barierkę i przekazali pogotowiu, a to zawiozło ją do szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu.
Trzeba podkreślić, że ratownicy nie posunęliby się do siłowego rozwiązania, gdyby nie skok do rzeki.
W internecie pojawiła się fala komentarzy. Internauci w sposób bezczelny komentowali, że strażacy niepotrzebnie ratowali desperatkę i przez nią ruch był zablokowany przez 40 minut. Pisali, że to przesada, aby do jednej „wariatki” tylu ratowników i wozów bojowych było potrzebnych.
Gdyby nie bohaterstwo bolesławieckich ratowników, z pewnością doszłoby do tragedii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?