Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Desperatka chciała skoczyć z mostu. Komentarze: Po co ją ratujecie?

Małgorzata Grabowska
To na tym moście rozgrywał się dramat kobiety i ratowników
To na tym moście rozgrywał się dramat kobiety i ratowników Google
Chwile grozy przeżyli mieszkańcy Bolesławca, którzy rankiem przechodzili nieopodal mostu Szmajdzińskiego. Okazało się, że kobieta przejeżdżająca rowerem przez most - nagle zatrzymała się i jak relacjonują świadkowie - przeszła przez barierkę i chciała skoczyć. Przechodnie natychmiast zadzwonili po pomoc.

Sytuacja była naprawdę napięta. Liczył się czas. Strażacy wyruszyli pierwszorzutowymi wozami bojowymi, wyposażonymi w niezbędny sprzęt do ratowania ludzkiego życia, a tu właśnie o takie chodziło.

- Mieliśmy do czynienia z bezpośrednim zagrożeniem życia, a na pewno zdrowia. Największym zagrożeniem dla kobiety nie była wysokość, a zimna woda - rzeka. Kobieta podczas upadku mogła doznać licznych obrażeń ciała i obrażeń wewnętrznych - komentuje Piotr Pilarczyk, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Bolesławcu.

Wysokość od mostu do rzeki wynosi około 7 metrów. Kolejnym niebezpieczeństwem był wodospad znajdujący się 500 metrów od mostu. Gdyby kobieta wyskoczyła i nie została wyłowiona - jej ciało bezwładnie zostałoby porwane przez wodę, a następnie spadłoby z wodospadu.

Do akcji została wezwana grupa Wodno - Nurkowa z Legnicy. Rozdysponowano dwie łodzie ratunkowe.

Bezpośrednio do kobiety zbliżył się ratownik medyczny, ratownik ze straży pożarnej i policjant. Kiedy mężczyźni rozmawiali z desperatką, pod mostem czekała gotowa do akcji grupa ratowników.

Kobieta wyznała ratownikom swoje problemy rodzinne i podała motyw jej decyzji. Podczas rozmowy kucała, puszczała barierkę raz jedną, raz drugą ręką. W pewnym momencie kobieta puściła się barierki i obróciła w kierunku rzeki - skoczyła… W ułamku sekundy ratownik medyczny rzucił się i ledwo ją chwycił za ubranie… Do ratownika dobiegł strażak i policjant. Kobieta bardzo mocno się szarpała, chciała dokończyć to, co zaplanowała.

Ratownicy przeciągnęli kobietę przez barierkę i przekazali pogotowiu, a to zawiozło ją do szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu.

Trzeba podkreślić, że ratownicy nie posunęliby się do siłowego rozwiązania, gdyby nie skok do rzeki.

W internecie pojawiła się fala komentarzy. Internauci w sposób bezczelny komentowali, że strażacy niepotrzebnie ratowali desperatkę i przez nią ruch był zablokowany przez 40 minut. Pisali, że to przesada, aby do jednej „wariatki” tylu ratowników i wozów bojowych było potrzebnych.

Gdyby nie bohaterstwo bolesławieckich ratowników, z pewnością doszłoby do tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska