Cała akcja trwała od godziny 22 mniej więcej do północy. Mężczyzna, najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, ignorował służby. Uciekał z miejsca, pod którym strażacy rozłożyli tzw. skokochron. Dmuchana poduszka cały czas musiała się przemieszczać, a mężczyzna sugerował, że odbierze sobie życie. W końcu na miejscu pojawił się ktoś z rodziny, komu udało się przekonać 30-latka do zejścia na dół.
Na tym się nie skończyło. - Podczas działań, na teren objęty akcją wkroczył starszy mężczyzna wykrzykując hasła nakłaniające 30-latka do oddania skoku - czytam na portalu ratowniczym Oleśnica998.pl. - Następnie wywiązała się szarpanina, w której uczestniczyły najprawdopodobniej członkinie rodziny desperata. Mężczyzna po chwili przeniósł jednak swoja agresję w kierunku strażaków, wielokrotnie popychając i szarpiąc funkcjonariuszy. Awanturnik żądał od strażaków wyłączenia sygnałów świetlnych w radiowozie oraz zgaszenia silników w samochodach gaśniczych, gdyż według niego zakłócały one mu sen. Mężczyzna twierdził również, że nie ma zamiaru “płacić podatków za paliwo do wozów oraz akcję, w której nie ma zagrożenia życia a strażacy nic nie robią, tylko stoją i się patrzą”.
Awanturnikiem zajęli się policjanci.
Rozsypano gnojówkę przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?