Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deptak na pl. Grunwaldzkim niebezpieczny?

Redakcja
Taras na pl. Grunwaldzkim
Taras na pl. Grunwaldzkim Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Podobno nadzór budowlany kazał zamknąć parking, który znajdował się pod tarasem przy wieżowcach na pl. Grunwaldzkim, a jako przyczynę podano, że obiekt grozi zawaleniem. Ciekawe jest to, że obiekt grozi zawaleniem, a ludzie spokojnie mogą po nim chodzić, a co więcej latem wystawiane są tam ogródki piwne, stoi budka z jakimś jedzeniem, kawą – pisze do nas pan Rafał, nasz Czytelnik. Sprawą zajęła się reporterka Gazety Wrocławskiej Weronika Skupin.

Jak mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Przemysław Samocki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, to że parking pod tarasem został zamknięty, nie oznacza że taras grozi zawaleniem. Powodem zamknięcia parkingu są odpadające kawałki sufitu, które mogłyby spaść komuś na głowę czy uszkodzić zaparkowane auta, a to już poważne zagrożenie. Dlatego dół jest zamknięty, ale sama konstrukcja jest w porządku. Górą można chodzić i przesiadywać tam w ogródkach piwnych.

W 2013 roku, gdy zamknięty parking odgrodzono, Marcin Miłosz, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Piast", mówił nam, że obiekt nadaje się tylko do wyburzenia i nie da się go uratować. Teraz spółdzielnia mówi co innego. – Taras nie musi zostać wyburzony, gdyby groził zawaleniem, nie można byłoby po nim chodzić – mówi prezes Kludacz. – Wystarczy zabezpieczyć obiekt. O kosztach nie jestem się na razie w stanie wypowiedzieć – mówi.

Przemysław Samocki z inspektoratu nadzoru budowlanego bez ekspertyzy nie potrafi określić, jaki zakres remontu będzie konieczny. Potrzebne dane miała dostarczyć spółdzielnia. Materiały, które na razie dostarczyła do nadzoru budowlanego, są niepełne.
– Egzekwujemy na spółdzielni naprawienie nieprawidłowości, ale przestawiła ona ekspertyzę, która merytorycznie odbiegała od tego, czego oczekiwaliśmy. Nie pozwoliła określić jaki zakres prac będzie konieczny – wyjaśnia Przemysław Samocki. Jak mówi, termin na dostarczenie dokumentów minął, a na spółdzielnię została nałożona kara. SM Piast i tak dokumenty ma dostarczyć, jeśli tego nie zrobi, może spodziewać się kolejnych kar.

Prezes Jacek Kludacz nie chce remontować tarasu, a tylko go zabezpieczyć, przynajmniej na razie. – Chcę też wystąpić do PINB o anulowanie dawnego zalecenia prezydenta i otworzyć parking – mówi. To, biorąc pod uwagę stanowisko PINB, się nie uda. Spółdzielnia "na słowo" i bez merytorycznej dokumentacji nic nie zdziała.

Najpierw jednak spółdzielnia chce dokończyć remont elewacji samych sedesowców. Wieżowce powstawały w latach 1970-73. Teraz mają remontowane fasady, są ocieplane i tynkowane na biało. Wszystkie wieżowce wrocławskiego mannhattanu mają zostać odnowione do końca tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska