Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawne gwiazdy futbolu dały popis na Placu Czerwonym w Moskwie

Piotr Janas, Moskwa
FOT. FIFA
W środę na Placu Czerwonym w Moskwie kibice mogli podziwiać w akcji byłe gwiazdy futbolu. Na mini boisku rozegrano mecz z udziałem gwiazd, takich jak Cafu, Diego Forlan czy Michel Salgado.

Impreza organizowana przez FIFA w miasteczku mundialowym, zbudowanym na czas trwania mistrzostw w najbardziej charakterystycznym miejscu w Moskwie, czyli na Placu Czerwonym, była otwarta dla kibiców. Ci zbierali się wokół niewielkiego boiska już od samego rana. Najwięcej było Anglików, którzy w myślach rozgrywali już wieczorny mecz z Chorwacją.

- Przylecieliśmy specjalnie na półfinał z Manchesteru. O tym że możemy tu zobaczyć byłe gwiazdy dowiedzieliśmy się całkowicie przez przypadek, ale postanowiliśmy zajrzeć - mówi jeden z nich, mający na sobie koszulkę Manchesteru United z nazwiskiem... Forlan.

- Często zabieram ze sobą tę koszulkę na piłkarskie wyjazdy, ale serio nie miałem pojęcia, że spotkam go tutaj osobiście. Moskwa to magiczne miasto - śmiał się Brytyjczyk.

W meczu Legend FIFA udział wzięły dwie drużyny. Czerwona, w skład której weszli m.in. Brazylijczyk Cafu (mistrz świata z 1994 i 2004 roku), Argentyńczyk Juan Pablo Sorín, Niemiec Lothar Matthäus (mistrz świata z 1990 roku), Portugalczyk Nuno Gomes, a bramki strzegł Szwajcar Pascal Zuberbühler.

U niebieskich pierwsze skrzypce grali Urugwajczyk Diego Forlan, Hiszpan Michel Salgado i Kolumbijczyk Juan Pablo Ángel. Bramki strzegł Meksykanin Jorge Campos, który wsławił się broniąc w wielokolorowych bluzach. W obu zespołach pojawiły się także kobiety. U Czerwonych była to aktualna reprezentantka Rosji Marina Fedorowa, a u Niebieskich Angielka Alex Scott.

Byłe gwizdy dały kibicom to, po co przyszli. Gra była bardzo fair i obfitowała w niekonwencjonalne zagrania. Były piętki, zakładanie siatek (największy aplauz wzbudziła Alex Scott, kiedy dwukrotnie w jednej akcji posłała piłkę między nogami Nuno Gomesa), gole z przewrotki czy akcje, w których piłka przed zatrzepotaniem w siatce ani razu nie dotknęła murawy. Mecz prowadzony przez byłego włoskiego sędziego Roberto Rosettiego zakończył się dyplomatycznym remisem 9:9. MVP został Forlan, autor sześciu trafień.

- Nigdy nie odmawiam udziału w tego typu imprezach. Zawsze kiedy tylko obowiązki mi na to pozwalały brałem w nich udział. Teraz mam na to więcej czasu - rzucił do dziennikarzy Forlan, który ostatnio grał w lidze Hongkonkgu. Co prawda jego kontrakt z klubem Kitchee SC już wygasł, ale jedna z ikon urugwajskiej piłki wciąż nie ogłosiła zakończenia kariery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska