Dariusz Śledź: W Sparcie mamy warunki, aby walczyć w tym roku o złoto

Zawodnicy szlifują formę fizyczną przez cały rok, ale w Calpe mogli pracować nad nią wspólnie. Jak podsumowałby Pan obóz przygotowawczy w Hiszpanii?
To ważny element całej tej układanki związanej z przygotowaniem do sezonu. W wielu momentach okresu przygotowawczego zawodnicy trenują indywidualnie, a nasz sztab medyczny i szkoleniowy to monitoruje. Zgrupowanie w Calpe było zatem także istotne z innego powodu. Mieliśmy czas na to, by porozmawiać, spędzić razem czas i nawzajem się pozytywnie nakręcać przed sezonem. Wspólne treningi, ale też zajęcia integrujące drużynę są potrzebne. Przecież w DMP walczy właśnie drużyna i nawet największe indywidualności wiedzą, że aby wszystko zagrało trzeba współpracować, pomagać sobie i tworzyć monolit.

Podczas prezentacji zespołu przyznał Pan, że nie przepada za oglądaniem się na ekranie. Mimo tego muszę spytać – co spodobało się panu w serialu klubowej telewizji „To jest Sparta”?
Wydaje mi się, że ten nasz serial to nie tylko świetna sprawa dla kibiców Betard Sparty. Sam dostałem od znajomych wiele sygnałów, że jest to dokument promujący naszą ukochaną dyscyplinę i pokazujący w sposób ciekawy jej kulisy i smaczki. W sumie to też bardzo ciekawe, że koledzy z marketingu WTS podjęli temat i nie zrezygnowali z tego projektu, biorąc pod uwagę naszą pozycję w tabeli na koniec poprzedniego sezonu. Mam nadzieję, że damy im w tym sezonie materiał na realizację odcinków zakończonych naszym sportowym sukcesem.

Jak dużym wzmocnieniem drużyny jest powrót do ścigania Artioma Łaguty?
Ja to już powtarzałem w wielu miejscach i przy wielu okazjach. Bez Artioma nie byliśmy kompletną paczką. Przecież inaczej zaplanowaliśmy sobie ten zespół na 2022 rok. Artiom miał być kolejny sezon jego ważnym filarem. Mistrza świata nie da się ot tak zastąpić. OK, mieliśmy za niego ZZ-tkę, ale to nie jest to samo… Cieszę się, że teraz jesteśmy wreszcie w komplecie. Widzę po pierwszych treningach, że Artiom świetnie nadal czuje się na torze i żużel sprawia mu dużo radości. To ważne dla niego i dla zespołu.

Piotr Pawlicki – o tym, że to charakterny i silny żużlowiec wie każdy kibic. Jakie aspekty sprawiły natomiast, że Sparta postawiła na tego zawodnika?
Na pewno te wymienione przez Pana cechy Piotra także o tym przesądziły. Znamy jednak wszyscy jego umiejętności i doświadczenie. Mówimy o klasowym i świetnie wyszkolonym, wszechstronnym zawodniku. Jest z nami od kilku miesięcy i widzę, że bardzo dobrze funkcjonuje w naszej drużynie. Myślę, że dla niego ten transfer do Betard Sparty też stał się ważnym impulsem. Oby to wszystko zaowocowało w sezonie.

Drużyn celujących w medal jest jak zwykle o wiele więcej niż miejsc na podium. W jaki cel mierzy Sparta po 5. miejscu w ubiegłym sezonie?
Zastanawiam się, czy ktoś w rozmowie ze mną przed rozpoczęciem sezonu pominie to pytanie (śmiech). Cechą każdego sportowca jest walka o zwycięstwo, a my w najlepszej żużlowej lidze świata walczymy o złote medale. Co przyniosą najbliższe miesiące – tego nie wiem. Wiem jednak, że wykorzystujemy maksymalnie czas, by odpowiednio się przygotować. W drużynie i w klubie wszystko jest na najwyższym poziomie. Mamy warunki do tego, by walczyć o najwyższy stopień podium, drużyna też ma bez wątpienia taki sportowy potencjał. Zrobimy wszystko, by to potwierdzić.