Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dantejskie sceny w podmiejskich autobusach do Wrocławia. Ludzie walczą, żeby dojechać do pracy [ZDJĘCIA]

Konrad Bałajewicz
Konrad Bałajewicz
Potworne warunki jazdy dotyczą osób, którym w ogóle uda się wsiąść do autobusu. Okazuje się, że nawet to nie jest takie proste.
Potworne warunki jazdy dotyczą osób, którym w ogóle uda się wsiąść do autobusu. Okazuje się, że nawet to nie jest takie proste. Czytelniczka
Mieszkańcy Brzeziej Łąki (woj. dolnośląskie) skarżą się na potworne warunki podróży podmiejską linią autobusową 931, którą dojeżdżają do pracy i szkół we Wrocławiu. Ścisk panuje już na pierwszym przystanku, a poranna jazda autobusem to istna walka o przetrwanie. "Dantejskie sceny rozgrywają się każdego dnia" - powiedziała nam jedna z pasażerek.

Brzezia Łąka to niewielka wieś w gminie Długołęka, leżąca w powiecie wrocławskim. Część jej mieszkańców codziennie dojeżdża do pracy lub szkoły we Wrocławiu. I codziennie przeżywa prawdziwy koszmar.

- Każdego dnia w godzinach porannych podstawiany jest malutki autobus, który zapełnia się w całości już na pierwszym przystanku, czyli w Brzeziej Łące. W Kiełczowie autobus jest dopychany do granic możliwości, jak w Japonii czy Indiach. Ludzie są ściśnięci, jest gorąco, na przodzie autobusu ludzie opierają się o przednią szybę, kierowca ma ograniczone pole widzenia. Podczas wypadku może dojść do tragedii, bo wielu pasażerów nie ma czego się złapać i są zmuszeni stać na środku autobusu, manewrować ciałem, aby nie upadać na zakrętach - opisuje w liście do naszej redakcji jedna z mieszkanek Brzeziej Łąki.

Koszmarne warunki jazdy dotyczą osób, którym cudem uda się wsiąść do pojazdu. Okazuje się, że wcale nie jest to takie proste.

- W poniedziałek kobieta z dzieckiem w wózku nie miała szansy na wejście do autobusu. Podróżowało też wtedy dziecko, które wypadało z autobusu przy każdym otwarciu drzwi i desperacko wciskało się w ludzi, aby móc dojechać do szkoły. Zamykające się drzwi przycięły dziecku plecak. Nie ma szans, aby osoba niepełnosprawna na wózku inwalidzkim mogła wsiąść do środka w godzinach porannych. Autobus wygląda tak codziennie, ludzie nerwowo walczą o to, żeby się wcisnąć - skarży się pasażerka.

Jak dodaje, autobusy są przepełnione także w godzinach popołudniowych, mimo że firma obsługująca połączenia podstawia wtedy większe pojazdy.

Problematyczną linię autobusową 931 (oraz 921) obsługuje konsorcjum firm, którego liderem jest Kłosok Sp. z o.o. Spółka Komandytowa. Połączenie z Brzeziej Łąki do przystanku Psie Pole we Wrocławiu zapewniają poranne kursy:

  • godz. 6.31 linia 921 (kurs do Rakowa i dalej jako 911 do pl. Grunwaldzkiego z uwagi na ograniczenia infrastrukturalne dla autobusów przegubowych);
  • godz. 6.34 linia 921;
  • godz. 7.23 linia 931;
  • godz. 7.54 linia 921 (kurs do Rakowa i dalej jako 911 do pl. Grunwaldzkiego z uwagi na ograniczenia infrastrukturalne dla autobusów przegubowych);
  • godz. 8.03 linia 931.

Jak na wieś o populacji liczącej blisko 1000 mieszkańców, która leży niecałe 5 kilometrów od granic Wrocławia, połączeń do miasta jest więc niewiele. A przecież, oprócz Brzeziej Łąki, autobusy zatrzymują się po drodze jeszcze w Pietrzykowicach, Śliwicach i Kiełczowie. Dowiedzieliśmy się, że linia 921 obsługiwana jest przez autobusy 12-metrowe i 18-metrowe. Natomiast poranne kursy linii 931 jeszcze do czwartku (16 marca) obsługiwane były wyłącznie przez pojazdy marki SOR o długości 9,5 metra. Wyposażone w dwie pary drzwi mogły pomieścić tylko 68 osób. Co się zmieniło i dlaczego?

- Z uwagi na zgłoszenie w dniu 15 marca 2023 roku z Urzędu Gminy Długołęka dotyczące nasilenia się dyskomfortu pasażerów, będącego efektem zwiększonego napełnienia na kursie linii 931 odjeżdżającej z Brzeziej Łąki, o godzinie 7.23 od wczoraj (16 marca) do czasu wprowadzenia autobusu dodatkowego, do obsługi kursu skierowany został 12-metrowy autobus rezerwowy - tłumaczy Elżbieta Maciąg z Departamentu Infrastruktury i Transportu Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Do czasu wprowadzenia dodatkowego autobusu, od 16 marca połączenie o godz. 7.23 obsługuje starszy od podstawowych 3-drzwiowy autobus marki Mercedes Conecto zapewniający łącznie 90 miejsc. Oferuje on jedynie 22 więcej miejsc od autobusu SOR BN 9,5. Nadal jest to rozwiązanie dalekie od wymarzonego komfortu podróży. Czy są plany na poprawę sytuacji?

Jak tłumaczy Elżbieta Maciąg, liczba kursów i wielkości taboru obsługujących połączenia na terenie gminy Długołęka uzależniona jest od możliwości finansowych, ograniczeń infrastruktury i zapisów zawartych w umowie z przewoźnikiem. Chodzi o liczbę i wielkość taboru i łączną liczbę wozokilometrów (dystans pokonany przez środek transportu w określonym czasie), ustalone z gminą Długołęka w 2017 roku oraz planów ich rozwoju przedstawionych przez gminę.

- W miarę tych możliwości zwiększana jest liczba kursów obsługujących Brzezią Łąkę. W ramach przygotowania nowego postępowania, w uzgodnieniu z gminą Długołęka, planowana jest reorganizacja połączeń autobusowych pomiędzy Wrocławiem a Brzezią Łąką obejmująca zmianę wielkości taboru i częstotliwości kursów - mówi Elżbieta Maciąg. I dodaje: - Wdrożenie zmian planowane jest na przełom II i III kwartału 2024, z uwagi na potrzebę zamówienia i wyprodukowania fabrycznie nowych autobusów. W drugiej połowie kwietnia 2023 roku planujemy wprowadzenie kolejnych 2 autobusów w wersji miejskiej marki SOR BN 12 (93 miejsc, 3 pary drzwi). Jeden z nich ma zostać skierowany do obsługi kolejnych kursów linii 931.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska