Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dankowski: Wnerwienie nie do opisania

Piotr Janas
Fot. Irek Dorozanski
Kamil Dankowski był jednym z najlepszych graczy Śląska Wrocław w pechowo zremisowanym meczu z Wisłą Płock (1:1). Młody obrońca zapewnia, że tamten występ to już przeszłość, a drużyna się podniosła. Teraz najważniejsze jest sobotnie spotkanie z Wisłą Kraków.

- Po ostatnim gwizdku w Płocku czuliśmy się tak, jakbyśmy przegrali, a nie zremisowali. Nasze wnerwienie było nie do opisania. Nie ma nic gorszego, niż stracić zwycięstwo w ostatniej akcji meczu. Po bramce na 1:1 sędzia nawet nie dopuścił do wznowienia gry. Zabrakło nam 10 sekund... Długo to w nas siedziało, ale mieliśmy rozmowę z trenerem i on powiedział nam, jak powinniśmy się teraz zachować. Dostaliśmy wiele wskazówek i głowy mamy już wyczyszczone - zapewnia młodzieżowy reprezentant Polski.

Sam Dankowski ma jednak powody do zadowolenia. Jan Urban od początku mu zaufał i bardzo chwalił 20-latka po obozie w Turcji. „Danek” szybko odpłacił się dobrą grą, bo choć z wyniku w Płocku nikt we Wrocławiu zadowolony nie jest, to prawy obrońca WKS-u rozegrał jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Wydaje mi się, że wypadłem dobrze. Pokazałem swoje walory w ofensywie i mogłem mieć co najmniej dwie asysty. Czegoś zabrakło, ale nie ma co nad tym rozmyślać. Teraz skupiam się, żeby w najbliższym meczu przed własną publicznością dać kolejne dwie takie piłki, by choć po jednej z nich padła bramka - stwierdza.

Ze statystyk wynika, że w potyczce z „Nafciarzami” Dankowski częściej przebywał na połowie rywala, niż na własnej. To dzięki nowym wytycznym - piłkarz dostał więcej swobody w ataku, bo z tyłu może liczyć na dodatkową asekurację. Poprzednik Urbana wpajał mu, że jest przede wszystkim obrońcą, ale nowy szkoleniowiec ma inną wizję, która Dankowskiemu odpowiada bardziej. Dość powiedzieć, że w Płocku tylko Łukasz Madej i Aleksandar Kovacević mieli więcej podań. Ten drugi był zresztą obok młodego Polaka jednym z liderów „wojskowych”.

Teraz pora, by potwierdzić dobrą dyspozycję w meczu z Wisłą Kraków przed własną publicznością. „Biała Gwiazda” w 21. kolejce wygrała z Koroną Kielce 2:0 po golach Patryka Małeckiego i Pawła Brożka i to ona będzie minimalnym faworytem sobotniego starcia.

- Nie oglądałem jeszcze ostatniego spotkania Wisły. Analiza dopiero przed nami, ale wszystko wskazuje na to, że będę grał na Małeckiego. To dla mnie nie nowość, zdarzyło mi się to już dwa czy trzy razy. To zawodnik groźny w pojedynkach jeden na jeden, mający charakterystyczne dla siebie zagrania. Lubi wziąć na zamach i dośrodkować, ale jestem na to przygotowany. Jeśli zagram, zrobię wszystko by go zatrzymać - deklaruje Dankowski.

W sobotę o godz. 18 we Wrocławiu zmierzą się zespoły, których aspiracje sięgają górnej ósemki LOTTO Ekstraklasy. Śląsk - by dalej mieć realne szanse na znalezienie się w grupie mistrzowskiej - nie może przegrać. Łatwo nie będzie, bo wrocławianie w tym sezonie tylko raz zainkasowali komplet punktów u siebie.

Program 22. kolejki LOTTO Ekstraklasy
Piątek: Jagiellonia Białystok - Górnik Łęczna (godz. 18, Eurosport 2), Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk (godz. 20.30, Canal+Sport).
Sobota: Korona Kielce - Wisła Płock (godz. 15.30, Canal+Sport), Śląsk Wrocław - Wisła Kraków (godz. 18, Canal+Sport), Piast Gliwice - Lech Poznań (godz. 20.30, Canal+Sport).
Niedziela: Cracovia - Pogoń Szczecin (godz. 15.30, Canal+Sport), Legia Warszawa - Ruch Chorzów (godz. 18, Canal+).
Poniedziałek: KGHM Zagłębie Lubin - Arka Gdynia (godz. 18, Eurosport 1).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska