Damian Gąska i Mateusz Radecki zamienili Śląsk Wrocław na Radomiak Radom (Transfery Śląsk Wrocław ekstraklasa lato 2020)

Damian Gąska i Mateusz Radecki zamienili Śląsk Wrocław na Radomiak Radom

Damian Gąska trafił do Śląska Wrocław w lipcu 2018 roku z pierwszoligowych Wigier Suwałki, gdzie był wyróżniającą się dziesiątką w skali całej ligi (jedna bramka i dziewięć asyst). W Śląsku Wrocław nigdy nie udało mu się przekonać do siebie żadnego z trenerów na tyle, by grać w podstawowym składzie. Zarówno Tadeusz Pawłowski jak i Vítězslav Lavička trochę na siłę robili z niego skrzydłowego. Żaden z nich nie widział w nim rozgrywającego do pierwszej jedenastki.

Gąska już dwukrotnie był bliski odejścia ze Śląska (mocno zabiegała o niego m.in. Miedź Legnica), ale do tej pory zawsze dawał się namawiać na pozostanie w stolicy Dolnego Śląska. Teraz po sprowadzeniu na jego pozycję młodzieżowca z Legii Warszawa Mateusza Praszelika oraz pierwszych występach tego piłkarza (dwa mecze, dwie asysty i wywalczony rzut karny) stało się jasne, że miejsca dla Gąski już nie będzie.

Początkowo wiele wskazywało na to, że Gąska wyląduje w Arce Gdynia, której formalnie właścicielem jest syn jego agenta Jarosława Kołakowskiego (taką drogą podążył m.in. Daniel Kajzer). Tak się jednak nie stało, bo bardzo mocno na Gąsce zależało trenerowi Radomiaka Dariuszowi Banasikowi, który widzi w nim idealnego następcę... Rafała Makowskiego, wykupionego latem przez Śląsk Wrocław. Sam Gąska otrzymał zapewnienie, że będzie grał właśnie na dziesiątce.

Oficjalnie 23-letni rozgrywający oficjalnie został wypożyczony do końca sezonu z opcją wykupu latem 2021 roku. Nieoficjalnie - to wykupienie jest praktycznie obligatoryjne. Śląsk kokosów na byłym piłkarzu Wigier Suwałki nie zbije, ale lepszy rydz niż nic.

W Radomiu Gąska lada moment będzie trenował razem ze swoim kolegą z którym grał zarówno w Wigrach jak i w Śląsku Wrocław. Mowa oczywiście o Mateuszu Radeckim, który już 30 czerwca pożegnał się z WKS-em (nie przyjął oferty przedłużenia kontraktu do zakończonego później przez pandemię sezonu, a wcześniej odrzucił także propozycję pozostania na dłużej przy Oporowskiej).

Jak ustaliliśmy od osoby będącej blisko Radomiaka, Radecki jest o krok od podpisania kontraktu z pierwszoligowcem, którego celem w obecnym sezonie jest awans do PKO Ekstraklasy. Do ustalenia pozostały drobne szczegóły, a przede wszystkim sam piłkarz musi być w 100 proc. gotowy pod względem zdrowotnym. W przeciągu pół roku przeszedł aż trzy operacje kontuzjowanego kolana, ale obecnie wszystko wraca do normy i sam piłkarz pali się do powrotu na boisko.