Co robić gdy zobaczymy dzika? Czy ktoś może go zastrzelić?
Dzika może odstrzelić lub złapać jedynie upoważniona osoba, taka jak pracownik koła łowieckiego czy pracownicy Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Złotówku – to oni zajmują się dzikami we Wrocławiu. Ale tylko na wniosek miasta. A magistrat niechętnie wydaje zgody na odstrzał.
Dzikie zwierzęta we Wrocławiu to nie nowość. W 2014 roku odłowiono 142 dziki, a zastrzelono 13. W sumie szacuje się, że na terenie miasta przebywa kilkaset dzików. Głównie wybierają tereny zielone, dlatego nie brakuje ich na Jagodnie, Stabłowicach, Maślicach, Klecinie i Oporowie. Niepokojące sytuacje związane z dzikimi zwierzętami mieszkańcy powinni zgłaszać do Wydziału Środowiska i Rolnictwa w urzędzie miejskim. Zgłoszenia można również kierować do odpowiednich służb np. Centrum Zarządzania Kryzysowego, tel. 71-770-22-22.
Gdy dziki w maju zeszłego roku podeszły pod szpital na Koszarowej, odstrzelono je gdy stwierdzono, że zwierzęta były rozjuszone. Każdy strzał kosztuje ok. 3,5 tys. zł. Dlatego, jak zawsze tłumaczy nam Centrum Zarządzania Kryzysowego, zwierzęta najpierw się zwabia, nagania, wysypuje im karmę i próbuje wywieźć.
Wojciech Tarkowski z wydziału środowiska i rolnictwa w magistracie informuje portal GazetaWroclawska.pl, że miasto wydaje decyzję o odłowie lub odstrzale „w przypadku szczególnego zagrożenia obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej” przez zwierzynę i robi to w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim. - Na terenach zamkniętych, niebędących miejskimi terenami ogólnodostępnymi, koszty związane z odłowem należą do wnioskodawcy - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?