Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka: Drastyczna wycinka pod Wrocławiem! Nadleśniczy odpowiada (ZDJĘCIA)

Czytelniczka Joanna
fot. Czytelniczka Joanna
- Czy istnieje możliwość powstrzymania drastycznej wycinki drzew na terenie Parku Krajobrazowego "Dolina Bystrzycy" będącego obszarem Natura 2000? - pyta za naszym pośrednictwem Pani Joanna, mieszkanka Wrocławia. Jest przerażona skalą wycinki i w najgorszych słowach opisuje działania Nadleśnictwa Miękinia. Udało się nam uzyskać długi i merytoryczny komentarz Nadleśniczego Waldemara Zaremby, który tłumaczy pani Joannie i naszym Czytelnikom sprawę wycinki drzew w tym podwrocławskim fragmencie lasu.

Oto pełna treść listu naszej Czytelniczki:

Szanowni Państwo!
Czy istnieje możliwość powstrzymania drastycznej wycinki drzew na terenie Parku Krajobrazowego "Dolina Bystrzycy" będącego obszarem Natura 2000? Wycinane są najstarsze i najbardziej wartościowe drzewa, które stanowią o charakterze tego unikatowego miejsca. Przede wszystkim olbrzymie dęby, ale też wiekowe świerki. Przy okazji tych prac niszczone jest także cenne runo i drzewa, które nie były typowane do wycinki.
Jako mieszkanka Wrocławia chętnie odwiedzałam te tereny, a dziś jestem porażona i przygnębiona skalą grabieży prowadzonej przez Nadleśnictwo Miękinia. Proszę o odpowiedź.
W załączeniu zdjęcia z wycinki w okolicy Małkowic (można je obejrzeć w galerii przy tekście).

ZOBACZ TAKŻE: DYREKTOR WROCŁAWSKIEGO ZOO OPOWIADA O MIŁOŚCI W ŚWIECIE ZWIERZĄT

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Nadleśnictwem Miękinia, odpowiedzialnym za prowadzenie gospodarki leśnej na tych terenach. Naszej Czytelniczce i wszystkim zainteresowanym odpowiedział w obszernym liście nadleśniczy Waldemar Zaremba. Cała treść odpowiedzi poniżej:

Witam
Pani Joanno, proszę wybaczyć, że nie od razu odpisuję na Pani maila w którym bardzo emocjonalnie opisuje Pani las po pracach gospodarczych prowadzonych od początku tego roku w okolicach Małkowic. Las do którego Pani zaglądała pewnie niejednokrotnie, być może fotografując przyrodę, stare drzewa, kwitnące na wiosnę śnieżyczki.
Potwierdzam, że nie po raz pierwszy spotykam się z takimi ocenami naszych działań jak Pani przedstawiła. Niestety dla nas, często w sposób niepochlebny, czasem wręcz z pogardą odnoszą się one do ludzi związanych z leśnictwem. Często mam wrażenie, że mimo wielu środków zaangażowanych w edukację społeczeństwa w kierunku jaką rolę mają do spełnienia lasy panuje powszechne niezrozumienie tego czym się zajmujemy. Nad Bystrzycą, w okolicach Małkowic spaceruje Pani po lasach bogatych w walory przyrodnicze czy krajobrazowe, pięknych i urokliwych, które Panią zachwycają a jakich jest bardzo wiele w naszym nadleśnictwie. Może, dlatego tym trudniej jest mi przekazać Pani informację, że te obszary nie są wyłączone z użytkowania. Nie są wyłączone nawet wtedy kiedy leżą w zasięgu Parku Krajobrazowego czy obszaru NATURA 2000. Leśnicy w porozumieniu z instytucjami zajmującymi się ochroną przyrody na poziomie regionalnym ustalają zakres prac, które należy wykonać w taki sposób aby nic z tych zasobów nie uszczuplić.
Zadawałem to pytanie już nie jeden raz czy to, że spacerujemy po lesie gospodarczym, (który nie jest rezerwatem ani parkiem narodowym) do którego się przyzwyczailiśmy, bo jest urokliwy, malowniczy, pełen starych drzew upoważnia nas do myślenia że nie będzie nigdy poddany użytkowaniu. Czy powinniśmy przedstawiać go sobie jako las który dożyje do wieku 400 lat i przetrwa wszystkie huragany, burze, gradacje owadów itp.?
Często ludzie odwołują się do lasów naturalnych w których przyroda wszystko sama reguluje, w których las „radzi sobie sam” bez leśnika ale zapominamy, że takich lasów już w Polsce nie ma. Wszystkie lasy poza parkami narodowymi były w przeszłości a i obecnie są użytkowane przez człowieka. Takich lasów już nie ma bo w średniowieczu tereny leśne były ograniczeniem w rozwoju rolnictwa i miast, stąd masowo je wycinano i karczowano. Do XVIII wieku lasy eksploatowały rody magnackie jako niewyczerpane źródło dochodów. Dopiero 150 ostatnich lat to planowana racjonalna gospodarka leśna, która jest oparta na wiedzy i doświadczeniu pokoleń leśników. Chcemy korzystać powszechnie z produktu doskonałego jakim jest drewno. Produktu czystego ekologicznie, odnawialnego, miłego każdemu w otoczeniu. Zgódźmy się więc, że będzie on powstawał pod okiem leśników w Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe.
Pani Joanno, pisze Pani dlaczego to robimy, dlaczego wycina się najstarsze drzewa w pobliżu Małkowic, dlaczego kradnie się, dlaczego niszczy się … Jako leśnik widzę to inaczej.
Zmienia się postać lasu to prawda i prawdą jest również to, że za sprawą leśników. Dzisiaj budzą zachwyt stare drzewa ale wiemy że ich czas też przemija. Choć nie mogę tego wykluczyć byłoby mi trudno Panią zapewnić, że Pani wnuki będą je oglądać. Przez lata pracy w tym nadleśnictwie doświadczałem z leśnikami skutków katastroficznych huraganów, zamierania na wielkich powierzchniach lasów po klęsce suszy, ataku owadów, pożarów. Dzisiaj wiem na pewno, że nie można być w tych sprawach czegokolwiek pewnym. Między innymi dla tego
przyświeca nam myśl aby w tym lesie zadbać o nowe młode pokolenie drzew, pokolenie niezwykle ważne, które w najbliższych latach będzie tworzyć las. Pokolenie to dzisiaj reprezentowane jest już co najmniej na połowie powierzchni.
Gdyby chętny słuchacz i obserwator chciał zobaczyć to co widzą leśnicy dojrzałby, że stare drzewa powoli zamierają, zjawisko to szczególnie w przytoczonym miejscu dotyczy jesionów w mniejszym stopniu dębów. Spontanicznie lub poprzez nasadzenia leśników w miejscach odsłoniętych rośnie młode pokolenie. Pnie się do życiodajnego światła.
Co jeszcze, niedaleko Małkowic na terenie tego samego leśnictwa w lipcu 2015 roku huragan zniszczył 800 hektarów lasu. Kilkadziesiąt tysięcy drzew w ciągu kilkunastu minut nawałnicy zostało przewróconych, połamanych wyrwanych z korzeniami. Dwa lata sprzątaliśmy te miejsca, koło Skałki, Budziszowa, Ratynia Gałowa, Bogdanowic, i wielu innych aby posadzić nowy las. Nerwowe godziny, dni, miesiące aby nikomu wchodzącemu do tych miejsc nic złego się nie stało, aby nie zawieść oczekiwań przede wszystkim ludzi. Nikt wtedy nie pisał „chcesz być nikim, bądź leśnikiem” nie wspominano o zbrodni, chciwości leśników bo ludzie nam ufali, ufali w to że to co robimy jest ważne. Dzisiaj czytając Pani maila mam przeświadczenie, że brakuje takiego zaufania. Tym bardziej, proszę o to Panią, osobę wrażliwą na przyrodę.
Z wyrazami szacunku, Waldemar Zaremba
Nadleśniczy Nadleśnictwa Miękinia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czytelniczka: Drastyczna wycinka pod Wrocławiem! Nadleśniczy odpowiada (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska