Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym nas karmią wrocławskie szpitale

Adriana Boruszewska
- Dobre żywienie w szpitalach to część praw pacjentów - twierdzi rzecznik praw obywatelskich i chce by minister zdrowia przygotował szczegółowe wytyczne, czym powinny nas karmić szpitale. We Wrocławiu najmniej na jedzenie wydają szpitale z ulicy Borowskiej i Chałubińskiego. Tutaj na trzy dania musi wystarczyć 11 złotych. W szpitalu na Stabłowicach całodzienne wyżywienie pochłania 17 złotych.

Zła jakość i nieodpowiednia wielkość porcji pokarmowych, brak urozmaicenia posiłków i zbyt mała częstotliwość posiłków (zamiast pięciu - tylko trzy) - to główne zastrzeżenia skierowane przez Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.

- Sprawa złego żywienia w szpitalach została podjęta na podstawie sygnałów od organizacji pozarządowych oraz informacji zamieszczanych przez pacjentów i ich bliskich na forach internetowych - informuje Anna Kabulska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Furorę w internecie zrobił fejsbukowy profil „Posiłki w szpitalach”, gdzie pacjenci z całej Polski zamieszczają np. zdjęcia suchego chleba z kawałkiem pasztetowej.

Jesteśmy skazani na pasztetową z chlebem? Niekoniecznie. Choć z badań wynika, że szpitalne posiłki są zbyt tłuste, ostro przyprawione i ciężkostrawne, to niektórzy nie narzekają. - Bardzo mi smakuje - stwierdza Marek Wełeszczuk, pacjent ortopedii w szpitalu przy Borowskiej, z którym rozmawiamy podczas obiadu. Na jego tacy leży talerz z zupą szpinakową i dwa naleśniki z twarogiem.

- Pasztetów nie podajemy od ponad roku - twierdzi Grażyna Hucik, serwująca pacjentom jedzenie w szpitalu przy ulicy Borowskiej. Dodaje, że chorzy mogą liczyć na takie smakołyki, jak kasza pęczak, mozzarella di bufala i banany oraz kiwi do śniadania. - Wczoraj na obiad były pulpety w sobie pomidorowym, kasza pęczak i zielona fasolka - wylicza.

We wrocławskich szpitalach pacjenci jedzą trzy posiłki dziennie, za średnio 13 złotych. Najwięcej jedzenie kosztuje w szpitalu im. Marciniaka - prawie 17 zł (kwota brutto). Ponad 15 zł kosztują posiłki w szpitalu przy Koszarowej, między 14 a 15 zł w szpitalu wojskowym przy Weigla, 12 zł w Dolnośląskim Centrum Onkologii, a 11 zł w szpitalu przy Borowskiej i w szpitalu przy Chałubińskiego. Szpital wojskowy i placówka przy Koszarowej mają swoje kuchnie. Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy Borowskiej i Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 korzystają z tej samej kuchni przy ul. Traugutta. Do szpitali przy ul. Kamieńskiego, Fieldorfa i do Dolnośląskiego Centrum Onkologii posiłki przywożą firmy cateringowe.

W Ministerstwie Zdrowia usłyszeliśmy, że niezadowolony pacjent może złożyć skargę na szpital do rzecznika praw pacjenta lub inspekcji sanitarnej.

Ta ostatnia jednak twierdzi, że nie ma regulacji prawnych, mogących przymusić szpital do polepszenia jadłospisu. - Ustawodawstwo Unii Europejskiej, tak samo jak i nasze krajowe, nie określa wymogów dotyczących żywienia pacjentów w szpitalach. Sanepid po dokonaniu oceny jadłospisu wskazuje w protokole uwagi dotyczące żywienia w odniesieniu do zaleceń zawartych w opracowaniach jednostek naukowo-badawczych, tj. Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie. Wciąż jednak brakuje przepisów prawnych pozwalających na egzekwowanie poprawy stanu w tym zakresie - wyjaśnia Magdalena Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska