Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy wrocławskie wodociągi są bezpieczne? Ujawniamy tajemnice przetargu na ich ochronę

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Wieża ciśnień MPWiK przy ulicy Na Grobli
Wieża ciśnień MPWiK przy ulicy Na Grobli Fot. Tomasz Hołod / Polska Press Grupa
Rozstrzygnięty w sierpniu przetarg na ochronę wrocławskich wodociągów wygrała firma, którą dwa lata temu z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wyrzucono z karami umownymi na sumę 146 tysięcy złotych. Jej start ułatwiła zmiana specyfikacji przetargowej dokonana już po jego ogłoszeniu. Zrezygnowano zapisów wykluczających firmę, która wcześniej nierzetelnie realizowała kontrakt w wodociągach. Ochrona MPWiK to ważna sprawa. Bo dotyczy bezpieczeństwa wszystkich wrocławian, którym jest dostarczana woda. Po tym jak zaczęliśmy o przetarg wypytywać zarząd firmy powołał specjalną komisję do zbadania całej sprawy.

Rzecznik MPWiK Aleksander Łoś zapewnia nas, że nigdy nie doszło do żadnego incydentu „który mógłby w jakikolwiek sposób kwestionować bezpieczeństwo wrocławian”. Również prezes spornej firmy zapewnia nas, że powodem zerwania kontraktu w 2016 roku były sprawy drobne, a ich spółka ma duże doświadczenie w ochronie takich obiektów jak wrocławskie MPWiK. Mimo wszystko specjalna komisja w wodociągach ma za zadanie „niezwłoczne i merytoryczne” zbadanie przetargu. Widać więc, że nie tylko dziennikarze mają wątpliwości.

Idzie o dużą warszawską firmę Ekotrade. W grudniu 2015 roku zawarto z nią dwuletni kontrakt na ochronę obiektów wrocławskich wodociągów. Kończył się w styczniu 2018. Ale już po czterech miesiącach jego realizacji umowę zerwano. - Powodem było naruszenie obowiązków umownych – mówi nam rzecznik MPWiK.

Szczegółów nie znamy. Prezes Ekotradu Arkadiusz Dudek zapewnia, że „powodem nie były jakieś rażące uchybienia związane z wykonywaniem umowy”. - To dotyczyło drobnych rzeczy – mówi. - Zdarzyło się na przykład, że ktoś został godzinę dłużej w pracy bo nie przyszedł jego zmiennik i musiał poczekać aż kimś się go zastąpi. Bywało, że nasi pracownicy nie mieli identyfikatorów z nazwiskami. Zgadzamy się z zarzutami Wodociągów. Wszystko dlatego, że kontrakt nadzorował dyrektor, który sobie z nim nie poradził.

Choć z dokumentów, których kopiami dysponujemy, wynika, że powodem zerwania kontraktu był zapis przewidujący natychmiastowe rozwiązanie umowy m.in. „z powodu niezapewnienia ochrony przez nieobecność pracownika na posterunku, naruszenie przepisów powszechnie obowiązującego prawa lub innego naruszenia mogącego skutkować powstaniem szkody w mieniu Zamawiąjącego”. Czyli w majątku wrocławskich wodociągów. Prezes Dudek jest pewien, ze nigdy nie było takiej sytuacji, że jakiś posterunek pozostał bez ochrony.

Tak czy siak kontrakt zerwano, a na miejsce Ekotradu wybrano innego wykonawcę. Umowa kończyła się w tym roku i latem ogłoszono nowy przetarg. Początkowo w specyfikacji znajdował się zapis, który firmie Ekotrade utrudniłby, jeśli nie uniemożliwił, złożenie oferty. Bo nie mógł jej złożyć ktoś kto wcześniej „nie wykonał lub nienależycie wykonał w istotnym stopniu wcześniejszą umowę”. Kilka dni przed terminem składania ofert zapis ten wykreślono. Wydłużając jednocześnie czas na złożenie oferty również o kilka dni.

Rzecznik wodociągów przekonuje, że zapisu nie zmieniono specjalnie dla Ekotradu. Zmiana owa – przekonuje Aleksander Łoś „ Wynikała z analizy pytań i wniosków jakie wpłynęły w trakcie trwającego postępowania od Wykonawców” - napisał w odpowiedzi na nasze pytania.

Gdyby nie zmiana Ekotrade mógłby wystartować w przetargu? - dopytujemy.

Rzecznik odpowiada, że ofertę może złożyć każdy. MPWiK przeanalizowałoby, w takiej sytuacji, dokumenty Ekotradu sprawdzając czy tego oferenta nie należy wykluczyć. A firma mogłaby skorzystać z przepisu, który daje jej możliwość „samooczyszczenia”. Czyli po prostu przekonywać, że wcześniejszą umowę realizowała rzetelnie.

Ale to nie wszystko. W dokumentach, jakie wypełnić musiała ta firma, w związku z przetargiem, znalazła się nieprawdziwa informacja. W jednej z rubryk znalazło się pytanie o to czy Ekotrade ” „znalazł się w sytuacji, w której wcześniejsza umowa (…) została rozwiązana przed czasem (…). Firma odpowiedziała „NIE”.

Zajmujący się przetargiem pracownicy wodociągów zapytali swoich doradców od zamówień publicznych co mają zrobić. „Wiemy, że to nieprawda, gdyż sami jako MPWiK wypowiedzieliśmy temu wykonawcy umowę”. Doradca odpowiedział, że jest to co prawda „poświadczenie nieprawdy” ale nie takie, którego efektem powinno być wykluczenie Ekotradu.

Tak warszawska firma wygrała przetarg. Jeden z jej kontrahentów wrocławski Impel złożył w tej sprawie odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Ale po kilku dniach je wycofał. Kontrakt jest więc już podpisany i ochroniarze Ekotradu pilnują wodociągów. Prezes firmy Arkadiusz Dudek mówi, że nie miał pojęcia o zmianie przetargowej specyfikacji. Tak korzystnej dla jego firmy. Jego zdaniem zerwanie kontraktu z 2017 roku nie wykluczało jego firmy ze starań o nowe zamówienie. Prezes dodaje, że jego firma ma duże doświadczenie w tego typu zleceniach. - Ochraniamy wodociągi w Warszawie czy Gazoport w Świnoujściu – mówi.
A my czekamy na ustalenia specjalnej komisji z MPWiK.

W NIEDZIELĘ O 21.00 WIECZÓR WYBORCZY GAZETAWROCLAWSKA.PL - NIE PRZEGAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska