Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Wrocław potrzebuje targowisk?

Marcin Torz
Przy skrzyżowaniu ul. Pułaskiego z Kościuszki towar sprzedaje się wprost z ziemi. Nie wygląda to estetycznie
Przy skrzyżowaniu ul. Pułaskiego z Kościuszki towar sprzedaje się wprost z ziemi. Nie wygląda to estetycznie Patryk Ciechanowski-Mirek
Nie ma już targu na pl. Wróblewskiego. To kolejny kiermasz, który przestał istnieć, choć nikt tego akurat nie żałuje. Ale inne zlikwidowane targowiska? Czy miasto nie potrzebuje takich miejsc? Pisze Marcin Torz.

Targowisko na placu Wróblewskiego było jednym z najbardziej wstydliwych miejsc we Wrocławiu. Towar sprzedawano tam na kartonach, gazetach, a czasami wprost na ziemi. Wielu spośród handlarzy próbowało znaleźć chętnych na przedmioty wyniesione ze swoich piwnic albo wygrzebane ze śmietnika klamoty. Jednak obok nich handlowali prawdziwi kupcy, którzy oferowali ubrania czy warzywa. Teraz część z nich przeniosła się na skwer przy skrzyżowaniu ul. Pułaskiego i Kościuszki - na placu Wróblewskiego swoją bazę rozbiła ekipa przebudowująca estakadę.

- Razem z nimi poszli też sprzedawcy warzyw, ale ja zostaję na Wróblewskiego. Nie chcę mieć nic wspólnego z tymi, co handlują i piją - mówi kobieta, która sprzedaje towar rozwieszony na płocie budowy.

Urząd miejski nie jest zadowolony, że na skwerze w centrum miasta, niedaleko Galerii Dominikańskiej i powstającego hotelu Hilton, działa nielegalne targowisko. Ale zlikwidować je będzie ciężko, bo trudno sobie wyobrazić, aby przez cały dzień stali tam strażnicy miejscy.

Miasto targów nie lubi
O tym, że od kilkunastu lat urzędnicy miejscy do targowisk miłością nie pałają, nikogo przekonywać nie trzeba. Najpierw zlikwidowano targ na placu Wolności. Później przyszła kolej na Niskie Łąki. Nie handluje się już na pl. Kromera, przy Krakowskiej i na pl. Grunwaldzkim.

Strategia urzędu jest taka, by targowiska przenosić poza centrum Wrocławia, np. na ulicę Rogowską czy Karmelkową. Ale handlowcom takie miejsca nie odpowiadają, bo jak tłumaczą, klientów mają tam niewielu. W ratuszu zdecydowano, że otwarte targowiska na placach zastąpią hale kupieckie wybudowane na wzór Hali Targowej. - Jedna z nich powstanie przy ul. Jedności Narodowej, a druga przy Swobodnej - opowiada Beata Urbanowicz, miejska plastyczka. - Takie hale wprowadzą estetyczny porządek w centrum - dodaje.

Jak jest w Europie?
Już wiadomo, że policzone są dni targowiska na pl. Zielińskiego, skąd kupcy trafią właśnie na Swobodną, i na Dworcu Świebodzkim. Niezagrożony wydaje się dziki bazar przy ul. Ptasiej, ale zapewne to, kiedy zostanie zlikwidowany, jest tylko kwestią czasu.

Podczas gdy u nas targowiska przenosi się pod dachy, w innych krajach Europy zielone rynki są w wielu miastach lokalną atrakcją i sporym udogodnieniem dla mieszkańców.
W Niemczech w weekendy na placach i zamykanych dla ruchu ulicach odbywają się targi, na których można kupić owoce i warzywa. W Barcelonie targowisko świetnie funkcjonuje przy głównej ulicy La Rambla. W Berlinie na coniedzielnych bazarach można kupić starocie, pamiątki, warzywa czy owoce, a wśród straganów buszują i turyści, i berlińczycy. A w Polsce?

W Krakowie świetnie funkcjonuje targowisko w samym centrum, bo na Kazimierzu - dzielnicy modnej i wśród turystów, i wśród krakusów.

- W Poznaniu każda dzielnica ma swój rynek, z targowiskiem, którego tak bardzo brakuje we Wrocławiu - opowiada Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia. - Myślę, że przydałyby się u nas cosobotnie targi, na zamykanych wtedy ulicach Śródmieścia i osiedli poza centrum, które po południu byłyby sprzątane.

Jaskółka uczyni wiosnę?
Wrocławscy urzędnicy planują jednak stworzenie na placu Nowy Targ flomarktu, wzorowanego na bazarach, jakie w wielu niemieckich, holenderskich czy duńskich miastach organizowane są co niedzielę. Warto przypomnieć, że w tym miejscu kiedyś już taki bazar był - po wojnie działał tu tzw. sza-berplac, na którym kto mógł handlował, czym mógł. W 2013 roku pod placem ma powstać nowy parking samochodowy. Po jego uruchomieniu urzędnicy mają przystąpić do zagospodarowania samego placu. Stanie fontanna, możliwe, że replika stojącego tu do 1945 r. Neptuna, będą też ławeczki, zieleń i kiermasz. Czy tylko w weekendy? Jeszcze nie wiadomo. MAT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska