Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy to byli policjanci, czy przebierańcy?

Grażyna Szyszka
Nieoznakowany patrol policyjny napędził strachu młodej kobiecie, którą zatrzymano nad ranem do drogowej kontroli.

W niedzielę, 18 stycznia nad ranem, 23-letnia Alicja miała odebrać rodziców z karnawałowej zabawy. Ruszyła autem sprzed domu przy ulicy Rudnowskiej, ale pech chciał, że zapomniała włączyć światła. Zrobiła to dopiero chwilę później, jak była już na drodze. Wtedy zobaczyła, że nieoznakowane auto z niebieskim kogutem na dachu dało jej sygnał, by się zatrzymała.

- Kiedy stanęłam przy drodze, z drugiego auta wysiadło dwóch mężczyzn po cywilnemu. Chyba jeden z nich się przedstawił, ale nie pokazał ani odznaki ani legitymacji. Podeszli do mnie i zapytali: czy wie pani, co pani zrobiła? - opowiada pani Alicja. - Przyznałam, że wiem. Usłyszałam, że za to przewinienie jest mandat 200 złotych i cztery punkty karne. Zgodziłam się na to, bo przecież popełniłam wykroczenie - przyznaje kobieta.

Mężczyźni po cywilnemu zaczęli wypytywać gdzie nad ranem jedzie młoda dziewczyna, a potem wsiedli do auta. Po około 15 minutach wrócili do pani Alicji.

- Powiedzieli, że nie oddadzą mi dokumentów, bo mam już tyle punktów karnych, że jak mi dołożą kolejne cztery, to będę ich mieć aż 28 - relacjonuje młoda kobieta. - Dodali, że na moje nazwisko jest wystawiony nakaz zatrzymania prawa jazdy i powinnam zadzwonić po innego kierowcę, bo nigdzie już nie pojadę. Bardzo się wystraszyłam, bo owszem, mam trochę punktów, ale nie tyle, by tracić uprawnienia. I powiedziałam o tym mężczyznom, ale oni przez dobrych kilka minut przekomarzali się ze mną, aż w końcu oddali dokumenty mówiąc, że mogę jechać dalej - przyznaje pani Alicja, która potem miała wątpliwości, czy faktycznie miała do czynienia z policjantami.

Zatrzymali, bo auto bez świateł było podejrzane
Sprawdziliśmy w głogowskiej komendzie policji, czy pani Alicja faktycznie spotkała nieoznakowany patrol. I tak właśnie było, ponieważ tej nocy w rejonie ulicy Rudnowskiej policja prowadziła działania operacyjne.

- Policjanci zatrzymali samochód, ponieważ ruszył sprzed domu bez świateł, co nad ranem może być, co najmniej zastanawiające - przyznaje Bogdan Kaleta, oficer prasowy z głogowskiej komendy. - Według relacji funkcjonariuszy, przedstawili się zatrzymanej i pokazali odznaki - mówi dodając, że nocą w terenie zabudowanym, nieumundurowani policjanci mają prawo zatrzymać auto do kontroli. - Jeśli kierowca ma wątpliwości, czy ma do czynienia z funkcjonariuszami, powinien zażądać okazania legitymacji służbowej, a policjant musi ją pokazać. Można też wykonać telefon do dyżurnego policji, opowiedzieć sytuację i upewnić się, że zatrzymał nas patrol.

Pani Alicja odetchnęła z ulgą, gdy dowiedziała się od nas, że to nie byli żadni przebierańcy, tylko prawdziwi policjanci.
- Absolutnie nie mam do nich pretensji, że mnie zatrzymali, bo przecież mieli rację. Bałam się tylko, że oddałam na tak długo swoje dokumenty i nie wiem komu. Tyle się teraz słyszy o podrabianiu dowodów osobistych i wyłudzaniu kredytów, że miałam wiele obaw, czy i mnie to nie spotka. Ale następnym razem na pewno będę prosić o okazanie legitymacji - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska