Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rowerzyści powinni płacić OC? Większość wrocławian jest przeciwna (SONDAŻ)

Marcin Hołubowicz
fot. Arkadiusz Dębiński
Na jezdniach przybywa rowerzystów. Dlatego podnoszą się głosy, że powinno ich objąć - podobnie jak kierowców aut - obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej (OC). Słusznie? Z badań sondażowych przeprowadzonych dla "Gazety Wrocławskiej" wynika, że pomysł takiego ubezpieczenia popiera 24 proc. wrocławian, a przeciw jest 39 proc.

Za obowiązkowym OC opowiada się m.in. radna Katarzyna Obara, twierdząc, że korzystanie z drogi publicznej to nie tylko przywilej, ale i odpowiedzialność. Podobnie myślą niektórzy politycy. Wniosek o wprowadzenie OC dla cyklistów ostatnio złożyli posłowie Platformy Obywatelskiej, by ułatwić dochodzenie szkód poniesionych przez ofiary wypadków, powodowanych przez ludzi na dwóch kółkach.

Przeciwników wprowadzenia OC jest więcej. Daniel Chojnacki: Byłby to kompletny absurd, który nie występuje w żadnym europejskim kraju - mówi stanowczo wrocławski oficer rowerowy.

Katarzyna Krawczyk z Biura Rzecznika Ubezpieczonych twierdzi, że mnożenie obowiązkowych ubezpieczeń nie ma sensu. Już dziś każdy rowerzysta może się prywatnie ubezpieczyć.

Ale i sami cykliści w tej sprawie podzieleni. - Rowerzysta to normalny uczestnik ruchu i obowiązkowe ubezpieczenie jest potrzebne - twierdzi Maciej Kołtuniewicz. - Ale obawiam się, że służby będą polować na rowerzystów, żeby wlepić mandat za brak OC. - Każdy może ubezpieczyć się sam. Jesteśmy przeciw obowiązkowemu OC - mówi Radosław Lesisz, współzałożyciel Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej.

W całej sprawie chodzi o pieniądze. Gdy nieubezpieczony rowerzysta zniszczy komuś auto, sam musi pokryć koszt jego naprawy. Gdy spowoduje wypadek i są poszkodowani ludzie, wtedy można domagać się od niego zwrotu kosztów leczenia. A te przeważnie są ogromne.

Każdy kierowca auta musi mieć wykupione obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, czyli OC. Jednak od rowerzystów już się tego nie wymaga, pomimo że mogą oni powodować różnego rodzaju wypadki. Pokrycie kosztów wiąże się dla nich z wydatkami, a czasami nawet z wizytą w sądzie.

W badaniu przeprowadzonym na zlecenie "Gazety Wrocławskiej" przez Instytut Badawczy IPC, grupę 504 dorosłych mieszkańców Wrocławia zapytano, czy rowerzyści powinni płacić obowiązkowe ubezpieczenie OC. Jakie są wyniki?
ZOBACZ WYNIKI NA KOLEJNEJ STRONIE
24 procent odpowiedziało, że zdecydowanie tak; 13 procent - raczej tak,
15 procent - raczej nie;
39 procent - zdecydowanie nie;
9 procent - nie wiem, trudno powiedzieć.

Z sondy wynika, że prawie 40 procent wrocławian jest przeciwnych pomysłowi obowiązkowego ubezpieczenia. - Byłby to kompletny absurd, który nie występuje praktycznie w żadnym europejskim kraju - twierdzi Daniel Chojnacki, wrocławski oficer rowerowy. - Mogłoby to tylko odstraszać ludzi od podróżowania na rowerach ze względu na dodatkowe wydatki - dodaje.
Przeciwna pomysłowi jest m.in. Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych: - Lepszym pomysłem byłoby popularyzowanie ubezpieczenia OC w życiu prywatnym - mówi dyrektor.

Każdy rowerzysta może już dziś wykupić takie ubezpieczenie. Jego koszt to, w zależności od firmy, 50 -100 zł rocznie. Wiele osób nie zdaje sobie również sprawy z faktu, że w podstawowym pakiecie ubezpieczeniowym domu czy mieszkania bardzo często znajduje się zapis o tzw. ubezpieczeniu OC w życiu prywatnym. Obejmuje ono również szkody spowodowane w trakcie jazdy rowerem.

Tymczasem we wrześniu, grupa posłów Platformy Obywatelskiej złożyła do Ministerstwa Finansów interpelację popierającą wprowadzenie obowiązkowego OC dla rowerzystów. Argumentowali to wzrastającą liczbą wypadków z udziałem cyklistów.

Ale MF nie prowadzi żadnych prac związanych z tym pomysłem: - Wpierw należałoby udowodnić, że rowerzyści w porównaniu do innych, nieubezpieczonych i niezmotoryzowanych uczestników ruchu drogowego, np. pieszych stwarzają szczególnie wysokie ryzyko wyrządzenia szkody innym osobom - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu Ministerstwa.

Podobnie wypowiada się Ewa Wolak, posłanka PO z Wrocławia: - To chybiony pomysł, bo taka inicjatywa ograniczałaby rozwój ruchu rowerowego. Szkody wyrządzane przez rowerzystów są niewielkie, a idąc tym tokiem myślenia można by nałożyć obowiązek ubezpieczania się na pieszych - mówi posłanka.

Innego zdania jest radna Katarzyna Obara. Podkreśla, że korzystanie z drogi publicznej to nie tylko przywilej, ale i odpowiedzialność. Dlatego oprócz OC cykliści powinni mieć też obowiązkową kartę rowerową.

W badaniu zapytaliśmy więc o przywrócenie obowiązkowej karty rowerowej. Pomysł zdecydowanie poparło 41 procent wrocławian, a sprzeciwiło się 21 procent. Policjanci twierdzą jednak, że rowerzystom zamiast kolejnego dokumentu przydałoby się dobre oświetlenie w nocy i rozsądna jazda.

A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji na naszym forum poniżej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska