W czwartek doszło do kolejnego spotkania obu panów. Rozmawiano m.in. o zaległościach finansowych, jakie wobec Rajkovicia ma klub. Serb nie usłyszał pozytywnych wieści. Zaległości wciąż są, ale Koelner zapowiedział, że spłaci je do 25 maja. - Czekam już długi czas. Mogę poczekać jeszcze kilka dni dłużej. Jestem gotów nadal pracować ze Śląskiem, ale muszę dostać zaległe pieniądze - powiedział nam popularny "Kicia".
Co do przyszłości Serba w Śląsku wątpliwości nie ma Koelner. - Trener zostaje z nami i już tworzymy zręby nowego zespołu, który będziemy układać na bazie tego, który mieliśmy w poprzednim sezonie. Trener pojechał teraz na urlop, ale po kilkunastu dniach ruszą kolejne rozmowy z zawodnikami - stwierdził prezes, który zapewnił, że i Robert Skibniewski będzie grał dla wrocławskiej publiczności. - Robert postawił pewne warunki, a my je spełnimy - powiedział.
Pożyjemy, zobaczymy. Albo i nie, bo trudno myśleć o przyszłości, kiedy nierozwiązane są problemy teraźniejszości. Tak, jak w przypadku Akselisa Vairogsa. Zimą Łotysz doznał kontuzji i od tego czasu był niedysponowany. Mimo to, nadal mieszka we Wrocławiu i czeka na pieniądze. - Do 25 maja mają zostać uregulowane płatności i będą. Nie uciekam od odpowiedzialności - przekonuje Koelner.
Bardzo wątpliwa jest przyszłość w klubie Adama Wójcika, który po zakończeniu kariery przymierzany był do roli jednego z trenerów. Dziś jednak sprawa dalszej współpracy wydaje się mało realna. Pracę w klubie zakończyła już Krystyna Wójcik, która sprowadziła do Wrocławia trenera Rajkovicia i zbudowała zespół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
