Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy prawo każdego obywatela do pracy pachnie komuną?

Janusz Michalczyk
Adrian Zandberg, Partia Razem
Adrian Zandberg, Partia Razem archiwum polska press
Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy – mówiło popularne w czasach PRL porzekadło, które odzwierciedlało w jakimś sensie demoralizację społeczeństwa.

Fakt, socjalizm wypisał na sztandarach pełne zatrudnienie. A jeśli państwo bierze na siebie obowiązek zapewnienia pracy każdemu, to powstają warunki do patologii, bo ludzie przestają szanować robotę, spada wydajność i ulega zniszczeniu etos rzetelnego pracownika. Bezrobocie jest potrzebne, by utrzymać w ryzach z natury leniwych ludzi. Do niedawna takie podejście było niepodważalne wśród ekonomistów.

I oto pojawiła się koncepcja pracy gwarantowanej, wywołująca równie skrajne emocje, jak dochód gwarantowany, czyli pieniądze wypłacane wszystkim z kasy państwa dla zapewnienia godziwej egzystencji. U nas szum zrobił się kilka tygodni temu, gdy Partia Razem zaprezentowała kolejną wersję swojego programu. Adrian Zandberg przywołał pomysły grupy zachodnich ekonomistów, którzy szukają skutecznych rozwiązań, by zmierzyć się ze zjawiskiem bezrobocia. Mówiąc w skrócie, to państwo i samorządy lokalne mają wspólnie zadbać o to, aby nikt, kto chce pracować, nie pozostał bez realnego wsparcia. Szczegóły przedstawia książka pt. „W sprawie gwarancji zatrudnienia”, napisana przez pracującą w USA profesor Pavlinę Tchernevą.

Podobnie jak z dochodem gwarantowanym rozpoczęto już eksperymenty z pracą gwarantowaną, np. w austriackim mieście Marienthal. Niewykluczone, że rzecz jest do zrobienia w małej skali, lecz nie brakuje sceptyków, którzy straszą zrujnowaniem rynku pracy, gdyby zastosować takie mechanizmy w całym państwie. Sprawa jest kontrowersyjna, choć wiadomo, że urzędy pracy rzadko potrafią pomóc osobom poszukującym zatrudnienia, zwłaszcza tym w starszym wieku. Zresztą nie tylko w Polsce, o czym można się przekonać, oglądając znakomity film brytyjskiego reżysera Kena Loacha pt. „Ja, Daniel Blake”.

Ten problem społeczny, jak wiele innych, inaczej wygląda w skali makro niż z osobistej, ludzkiej perspektywy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska