Musk opowiadał o swoim robocie podczas Dnia Sztucznej Inteligencji i zapewne dlatego zażartował, że będzie on tak zaprojektowany, żeby nie mógł dogonić ludzi, a ci z kolei potrafili go szybko obezwładnić. Żarcik nawiązywał do obaw niektórych naukowców, dla których rozwój sztucznej inteligencji musi doprowadzić ludzkość do upadku, bo w pewnym momencie roboty zyskają świadomość i uczynią z nas swoich niewolników. To strachy chyba na wyrost, bo ludzki mózg składa się z 86 miliardów ne-uronów, połączonych ze sobą skomplikowaną siecią. Odtworzenie takiego systemu w sztuczny sposób wydaje się nieprawdopodobne.
Co nie znaczy, że nie ma się czego bać. Jeśli pozwolimy stworzonym przez specjalistów wyrafinowanym programom podejmować decyzje w naszym imieniu, to może się okazać, że jakiegoś czynnika nie uwzględniono i skutki będą dla kogoś katastrofalne. Już dziś takie programy potrafią po dostarczeniu danych rozwiązywać wyznaczone problemy i wyciągać wnioski wyglądające na prawidłowe - z tym, że nie mamy pojęcia, jaką dokładnie drogą do nich doszły.
W fascynującej powieści Kazuo Ishiguro pt. „Klara i słońce” tytułowy robot o żeńskim imieniu przyczynia się do wyleczenia swojej właścicielki, mimo że „terapię” oparł na absurdalnych przesłankach. Klara sama czerpie energię ze słońca (ogniwa fotowoltaiczne), widzi, jak bezdomny został rankiem „ożywiony” przez promienie, więc wyciąga wniosek, że trzeba słońcu złożyć ofiarę i błagać je o pomoc. Zupełnie jak człowiek pierwotny. Wydaje się, że w kwestii sztucznej inteligencji Ishiguro ma trochę lepsze wyczucie od Muska.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?