Czy masaż może być terapią leczniczą?

Długa historia masażu

Już od ponad 4 tysięcy lat człowiek stosuje w różnym zakresie techniki masażu. Według odkryć archeologicznych oraz podań przekazywanych z pokolenia na pokolenie znany był także w starożytności, między innymi w Egipcie i w Chinach.

Masaż, rozumiany jako zabieg polegający na sprężystym odkształcaniu ciała, nie powoduje powstawania siniaków, wybroczyn czy zadrapań. Po zakończeniu sesji tkanki wracają do poprzedniego kształtu. Oczywiście jest tak, jeśli poddajemy się czynnościom wykwalifikowanego technika masażysty. Dwutygodniowy czy krótszy kurs nie pozwoli pozyskać wiedzy i umiejętności praktycznych. Trzeba ukończyć dwuletnią szkołę policealną, np. we Wrocławiu, a następnie zdać odpowiednie egzaminy, aby móc nazywać się technikiem masażystą. Taka osoba zna podstawy anatomii człowieka, fizjologii, histologii czy patologii. To wiedza, która jest niezbędna w tym fachu.

Przede wszystkim nie szkodzić

Lekarze przed przystąpieniem do wykonywania swojej pracy, bez względu na specjalizację, składają przysięgę Hipokratesa. Jest w niej mowa o tym, że bezwzględnie trzeba pomagać pacjentom, ale nie podejmować żadnej aktywności, która w jakikolwiek sposób mogłaby im zaszkodzić. Podobne zaprzysiężenie powinno odbywać się w przypadku masażystów.

Niestety masażysta po kursie nie wie, jakie są przeciwwskazania do masażu i zależności pomiędzy różnymi schorzeniami, które zgłasza pacjent. Masowanie nieprawidłowych miejsc prowadzi do powstawania krwiaków i poważnej opuchlizny, a wykonywane w niewłaściwym kierunku może spowodować zastoje żylne i uszkodzenie systemu zastawek w naczyniach żylnych i chłonnych.

Wyszkolony technik masażysta, np. po zdaniu egzaminów i ukończeniu szkoły policealnej we Wrocławiu, wie już, jak masować, aby nie zaszkodzić pacjentowi. Od 2007 roku obowiązują państwowe egzaminy po dwuletnich szkołach kształcących w tym zawodzie. Jeśli uczeń je zda, zdobędzie tytuł technika masażysty, którym może się posługiwać. Taki kierunek oferują szkoły wyższe, głównie uniwersytety medyczne, akademie wychowania fizycznego na fizjoterapii czy szkoły policealne, m.in. ta we Wrocławiu.