Oto cały list internauty.
Dwa dni minęły, odkąd Wrocław zalało - nie dlatego miasto popłynęło, że rzeki wezbrały i wały nie wytrzymały... Wrocław popłynął przez nieudolność - bo mam wrażenie, że gdyby studzienki nie były pozapychane, poradziłyby sobie z odprowadzaniem wody. Może się mylę, ale mam wrażenie, że magistrat nie robi zbyt wiele, żeby ułatwić życie mieszkańcom i zadbać o ich komfort. Zamiast kolejnych rozrywek, miasto mogłoby zafundować mieszkańcom coś pożytecznego. Np. sprzątanie po burzy! Bo to jest teraz problem: czy ktoś w końcu po tej ulewie posprząta?
Odkąd woda opadła, na Bajana, gdzie mieszkam, walają się różne śmieci. Części aut, fragmenty jezdni. Na szczęście kierowcy część już sami pozbierali - zniknęły z jezdni np. tablice rejestracyjne. Owszem większe ulice i centrum zostały posprzątane! Ale co z większym sprzątaniem mniejszych ulic? Mam wrażenie, że dalej nikt się nim nie zajął. Co zrobić, żeby ktoś te śmieci ogarnął?
Co na to miasto? - Po wtorkowych opadach już w środę były prowadzone działania polegające na usuwaniu mułu m.in. z ul. Legnickiej, przejść podziemnych, estakad i mostów - informuje Anna Bytońska - rzeczniczka Ekosystemu, który zajmuje się utrzymaniem czystości w mieście. - Jezdnie są czyszczone systematycznie, z częstotliwością zależną od rejonu (od kilku razy w tygodniu do jednego- kilku razy w miesiącu). Planowane oczyszczanie ul. Bajana wypada w połowie miesiąca, jednak ze względu na zanieczyszczenia sprzątanie będzie przyspieszone i odbędzie się na początku czerwca - dodaje Bytońska.
Zobacz też:
- We Wrocławiu przestało padać. Czy to koniec zagrożenia burzami i podtopieniami w regionie?
- Wrocław po ulewie - WASZE ZDJĘCIA I FILMY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
