Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś panuje nad remontem drogi Wrocław - Kąty Wrocławskie? (LIST, ZDJĘCIA)

List Czytelnika, JEW
– Wreszcie naprawiają drogę z Wrocławia do Kątów Wrocławskich (nr 347) - cieszy się nasz Czytelnik. – Cóż z tego skoro organizacja tego remontu jest fatalna. Drogę rozkopano i wprowadzono ruch wahadłowy w kilku miejscach jednocześnie. W niektórych miejscach traci się bez sensu czas, a robotników w ogóle nie widać tam całymi dniami – opisuje nasz Czytelnik, który dojeżdża tą drogą do pracy.

Oto cały list naszego Czytelnika:

Witam,
jestem czytelnikiem Gazety Wrocławskiej i chciałbym zainteresować Was remontem drogi z Wrocławia do Kątów Wrocławskich na odcinku od Mokronosu Dolnego do Pietrzykowic. Otóż zastanawiam się, czy to tak ma być, że drogowcy naprawiają poszczególne odcinki na raty?... Najpierw sfrezowali kilkumetrowy odcinek na wysokości wjazdu do Cesarzowic od strony obwodnicy autostradowej, potem rozkopali fragment w Jaszkotlu.
Jeszcze nie skończyli tych dwóch kawałków, a już wzięli się za odcinki drogi w Mokronosie Dolnym i w Pietrzykowicach. Ja nie mam pretensji o to, że wreszcie naprawiają tą drogą, gdyż jej stan (szczególnie po każdej zimie) był już opłakany...
Przejeżdżając jednak codziennie tą trasą do pracy we Wrocławiu, wyraźnie widzę, że drogowcy raz pracują w Mokronosie, raz w Pietrzykowicach, a innym razem w Jaszkotlu lub Cesarzowicach, żadnych robót przy tym nie doprowadzając do końca.
Wybierając tą trasę, można się lekko zdenerwować, gdyż w kilku miejscach wprowadzono ruch wahadłowy i w godzinach szczytu robią się tam naprawdę niemałe zatory. A już najbardziej wpieniające jest to, że kilkumetrowy odcinek w Cesarzowicach jest "naprawiany" od ok. 2-óch tygodni, przy czym przez ostatni tydzień zupełnie nic się tam nie działo. Ciekawy jestem kto zapłaci za uszkodzone felgi, albowiem jeszcze do wczoraj był tam dość głęboki uskok pozostały po zerwaniu starej nawierzchni.
Proszę, napiszcie coś o tym, bo wydaje mi się, że tak nie powinno się remontować dróg.
Pozdrawiam!
Adam Biliński

Czytaj odpowiedź Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei na 2. stronie
Krzysztof Kiniorski, rzecznik DSDiK: Wprowadzając, w połowie lipca, ograniczenia w ruchu na drodze wojewódzkiej nr 347 informowaliśmy, że prace remontowe będą prowadzone jednocześnie na kilku odcinkach i będzie na nich obowiązywał ruch wahadłowy. Celowo wybraliśmy dla prowadzenia tych prac termin wakacyjny - warunki pogodowe są wówczas najlepsze, ale i ruch najmniejszy, a więc spowolnienie płynności przejazdu z powodu ograniczeń - najmniej dotkliwe. Inna organizacja prac, na przykład zamykanie poszczególnych odcinków kolejno po sobie (czyli rozpoczynanie kolejnych prac dopiero po zakończeniu poprzednich) ogromnie wydłużyłoby czas prowadzenia całego remontu, prawdopodobnie uniemożliwiając zakończenie go przed okresem zimowym, gdy warunki pogodowe nie pozwalają prowadzić większości robót objętych reżimem technologicznym. Warto zwrócić uwagę, że utrudnienia przy takiej organizacji prac byłyby podobne - również byłby to ruch wahadłowy. Z tym, że zamiast jednocześnie na trzech odcinkach przez 3 miesiące, obowiązywałby na jednym. Za to o wiele dłużej. Oczywiście, najszybciej można byłoby tę drogę wyremontować zamykając ją dla ruchu całkowicie. Jednak ze względu na jej znaczenie komunikacyjne, a także niemożność wytyczenia dogodnych objazdów, opcja ta w ogóle nie była brana pod uwagę.

Jeśli chodzi o wspomniany przez autora listu fakt nieobecności ekip budowlanych na wszystkich wyłączonych z ruchu odcinkach, to również wynika to z zaplanowania działań, nie z chaosu organizacyjnego. Na różnych fragmentach remontowanej drogi, prace znajdują się w różnych stadiach zaawansowania, wymagających różnych czynności ze strony wykonawcy. Stąd nie zawsze i nie wszędzie nieobecność pracowników i sprzętu świadczy o nieprawidłowościach. Są bowiem miejsca, gdzie po wykonaniu części prac, należy się wstrzymać z wykonywaniem dalszych czynności do np. momentu wyschnięcia podłoża, związania betonu itp. Niezależnie od powyższego, w przypadku drogi wojewódzkiej nr 347 mieliśmy do czynienia z sytuacją, gdy pod demontażu zniszczonej nawierzchni okazało się, że grunt ma znacznie mniejszą nośność niż wcześniej zakładano. Oznacza to konieczność wykonania prac dodatkowych (w tym wypadku stabilizacji gruntu).

Sprawę uskoku na granicy sfrezowanej i istniejącej nawierzchni sprawdzimy w trybie pilnym. Jeśli będzie to uzasadnione, wykonawca zniweluje tę różnicę.

Mamy świadomość, że prowadzone przez nas prace powodują utrudnienia w ruchu, a przez to są obiektem krytycznego spojrzenia mieszkańców. Bardzo cenimy sobie te głowy, bo świadczą o zainteresowaniu prowadzonymi przez DSDiK działaniami i pozwalają nam poznać opinię użytkowników dróg. Dlatego bardzo dziękuję Panu Arturowi Bilińskiemu za jego list, mimo, że w znacznej części wyrażone w nim niepokoje nie mają oparcia w rzeczywistości. Mamy nadzieję, że stan drogi nr 347 po remoncie zrekompensuje kierowcom obecne utrudnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska