Czy Jacek Sutryk zapłaci nauczycielom za strajk? "Jeśli tego nie zrobi, straci twarz"

- Pieniądze oczywiście są bardzo ważne, w końcu strajkujemy też po to by lepiej zarabiać, ale każdy z nas liczy się z tym, że to co wpłynie na nasze konta na początku maja, będzie niewielką częścią naszych normalnych pensji - słyszymy od nauczycieli XIII LO we Wrocławiu. - Prezydenta Jacek Sutryk jest bardzo aktywny medialnie i lubi pokazywać w sieci, ile to dobrych rzeczy robi dla wrocławian, teraz my powiemy: sprawdzamy - mówi Agnieszka Kałczyńska Durlej, rzeczniczka Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego we Wrocławiu. - Jeżeli tak mocno ujął się za nami, a teraz nie zrobi nic byśmy dostali pieniądze, to straci twarz – mówi twardo.

Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem strajku miasta Jacek Sutryk nie tylko poparł protest, ale obiecał też nauczycielom pieniądze. – Dostaną to, co się im należy, a fundusze płac szkół i przedszkoli pozostaną na niezmiennym poziomie. Mają prawo do strajku i do godnej pensji i o to we Wrocławiu będziemy walczyć – deklarował na swoich profilach w mediach społecznościowych i wielokrotnie powtarzał to publicznie. Co więcej obiecał, że - wszystkie środki przewidziane we Wrocławiu na wynagrodzenia zostaną wypłacone nauczycielom w całości i to bez względu na to, jak długo potrwa strajk. Jak dowiedzieliśmy się od liderów związkowych, im także obiecano, że nauczycielom już po zakończeniu akcji, wypłacone zostaną specjalne dodatki motywacyjne.

Regionalne Izby Obrachunkowe grożą
Ale czy to się uda? Przewodnicząca Rady Grażyna Wróblewska w przesłanym do nas piśmie podkreśla, że w okresie strajku pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia, a pracownik otrzymujący wypłatę „z góry” – a tak to wygląda w przypadku nauczycieli – powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu wynagrodzenia w każdej sytuacji niewykonywania pracy.

Krajowa Rada RIO przyznając, że jednostki samorządu mają szeroki zakres samodzielności, podkreśla, że w dziedzinie planowania i wydatkowania środków budżetowych, mogą działać wyłącznie i ściśle w granicach określonych konkretnymi przepisami. Przewodnicząca pisze też, że stanowisko Krajowej Rady RIO jest zbieżne ze stanowiskiem Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie z 9 kwietnia. W nim mowa o tym, że działania zmierzające do obejścia przepisu, który nie przewiduje prawa do wynagrodzenia za czas strajku, należałoby uznać za działania niezgodne z prawem, a dokładniej będące naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Za to grożą kary - od upomnień i nagan po kary pieniężne, nawet do trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia osoby odpowiedzialnej za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W tym przypadku na celownik mogą być wzięci samorządowcy czy choćby dyrektorzy szkół, którzy decydują o realizacji planów finansowych w kierowanych przez siebie placówkach.

Czy jest sposób na uniknięcie oskarżeń o łamanie dyscypliny finansowej ze strony RIO? O to zapytaliśmy prawników. Pierwszym wyjściem mogłaby być uchwała Rady Miejskiej - już po zakończeniu strajku - o przyznaniu nauczycielom dodatków motywacyjnych i wypłacanie ich nawet przez kilka miesięcy. Samorząd opierając się choćby na Karcie Nauczyciela może przyznać takie dodatki, a Regionalna Izba Obrachunkowa nie mogłaby tego zakwestionować.

Drugim sposobem jest zawarcie porozumień przez dyrektorów szkół i przedszkoli ze strajkującymi, kończących protest, w których – zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych – można by zawrzeć deklaracje o wypłacie pełnych wynagrodzeń wszystkim nauczycielom bez względy na to czy ktoś strajkował czy nie.

Biorąc pod uwagę liczbę strajkujących nauczycieli we Wrocławiu i średni ubytek ich pensji za dzień strajku w wysokości 130 złotych, nawet gdyby strajk zakończono przed świętami, suma tych rekompensat musiałaby sięgnąć nawet 6 mln złotych. Czy będą na tyle wysokie? Na to pytanie magistrat nam nie odpowiedział. Póki co także dyrektorzy szkół i przedszkoli nie dostali żadnych informacji ani dyspozycji od władz miasta, co do wysokości świadczeń jakie miałyby zostać wypłacone nauczycielom. Poczekamy jeszcze do końca przyszłego tygodnia – usłyszeliśmy od nich.

Strajk tylko do środy?
Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział na najbliższy wtorek posiedzenie zarządu związku i dyskusję o tym, co dalej ze strajkiem. Wskazał trzy możliwości. Kontynuowanie tego, co jest, zawieszenie, a trzecie to strajk rotacyjny w różnych szkołach. Z danych związku wynika, że z początkowej liczby 16 tysięcy strajkujących placówek w całym kraju w 1200 przerwano akcję.

Przypomnijmy też, że na środę i czwartek w przyszłym tygodniu w wielu strajkujących szkołach średnich, także we Wrocławiu zaplanowano posiedzenia rad klasyfikacyjnych, które maja decydować o dopuszczeniu uczniów ostatnich klas do matur. To może być dodatkowy argument za przerwaniem lub zawieszeniem strajku przez nauczycieli.

Zobacz też

Prezydent Poznania proponuje nauczycielom zawie**szenie strajku do września