W poniedziałek koło Wojnarowic czołowo zderzyły się dwa samochody. Osiem osób trafiło do szpitala. Droga była nieprzejezdna przez dwie godziny. Objazdy wytyczono przez Sobótkę.
21 czerwca 2011 r. koło Gniechowic ciężarówka najechała na tył auta osobowego, a potem zjechała na przeciwny pas i zderzyła się z tirem. Cztery osoby trafiły do szpitala. 14 czerwca 2011 r. ciężarówka, bus i osobówka zderzyły się koło Siedlakowic. 1 maja 2011 r. w okolicach Tyńca zderzyły się dwie osobówki i minibus. Siedem osób trafiło do szpitala.
- To droga śmierci. Już nawet na chodniku człowiek nie jest bezpieczny - przekonuje Stanisław Uss. W 2010 r., czekając na przystanku autobusowym w Marcinkowicach, zginęła jego żona i córka. Potrąciła je ciężarówka.
Pytani przez nas kierowcy zgadzają się, że jadąc drogą nr 35, trzeba bardzo się pilnować. - Mało jest prostych odcinków, dużo zakrętów i nie bardzo jest gdzie wyprzedzać - przekonuje Katarzyna Palonka z Wrocławia.
- Lepiej na tym odcinku nie łamać ograniczeń szybkości. Ja, prowadząc tam tira, nie przekraczam 70 km/h - opowiada Michał Myclik. Dodaje, że dwa krzyże stojące przy drodze w Wojnarowicach przypominają mu, że nie powinien szaleć na drodze.
Policjanci potwierdzają, że na tej drodze łatwo o wypadek. Zwłaszcza rano, kiedy ludzie jadą do pracy, oraz wieczorem, gdy z niej wracają. - Natężenie ruchu jest bardzo duże, a kierowcy nie dostosowują prędkości do warunków panujących na drodze - przestrzega podinsp. Zbigniew Płudowski z dolnośląskiej drogówki. Od strony Świdnicy na tej trasie często można spotkać nieoznakowany radiowóz. I sypią się mandaty.
Funkcjonariusze zapowiadają, że w najbliższym czasie pojawi się tam więcej patroli. Jednak samo karanie nie przynosi skutku. Chodzi o to, by kierowcy nie szarżowali, zastanowili się, czy opłaca się im ryzykować na drodze zdrowiem i życiem. Swoim i innych.
- Trzeba się dwa razy zastanowić, czy warto przekraczać dozwoloną prędkość lub wyprzedzać na podwójnej ciągłej. Bo zamiast szybciej dojechać do celu, wylądujemy w rowie - ostrzega Płudowski.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekonuje, że robi, co może, by bezpieczniej jeździło się między Wrocławiem i Świdnicą.
- W Wojnarowicach i Mirosławicach została odnowiona nawierzchnia, wybudowano chodniki dla pieszych. Z kolei w Marcinowicach, gdzie jest duży ruch pieszy, ustawiliśmy znaki ostrzegawcze, oznakowaliśmy przejścia dla pieszych, a w całej miejscowości postawiliśmy bariery oddzielające ruch pieszy od ulicy - wylicza Joanna Borkowska z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Bezpieczniej jest teraz w pobliżu Tyńca, gdzie w czerwcu otwarto obwodnicę. - Kiedyś przejechać tamtędy to był horror. Teraz jedzie się szybciej - zauważa wrocławianka Klaudia Janiszyn. Sytuację poprawi też nowa droga, która połączy Świdnicę z autostradą A4. To tędy ma jeździć ciężki transport do stref ekonomicznych w Żarowie i Świdnicy. Otwarcie ma nastąpić jeszcze podczas wakacji. GDDKiA ma również w planach wybudowanie obwodnicy Wałbrzycha i Świdnicy.
Instruktor radzi
Krzysztof Wincentowicz, instruktor bezpiecznej jazdy, radzi: Starajmy się nie jechać do celu na określoną godzinę. Jeżeli będzie taka potrzeba, wyjedźmy 10 minut wcześniej. To da nam duży komfort podróży. Patrzmy daleko przed siebie. To pozwoli nam planować nasze działania na drodze. Dzięki temu będziemy się mniej męczyć. Należy unikać nagłego przyspieszania i hamowania. Lepiej jechać płynnie. Pamiętaj, by wolno wchodzić w zakręt i szybko z niego wychodzić.
Współpraca: MM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
