Kiedy Damian trafił do Specjalistycznego Centrum Medycznego w Polanicy-Zdroju, ważył 350 kg i jego stan był krytyczny. Miał ostre niedokrwienie ręki i konieczne było szybkie udrożnienie tętnicy ramiennej. Dziś waży 200 kg, czuje się dobrze i nie może doczekać się operacji zmniejszenia żołądka.
40-latek jest mieszkańcem powiatu kłodzkiego. Do SCM w Polanicy trafił, bo od kilku tygodni bolała go ręka. Gdy ból stał się nie do wytrzymania, zdecydował się na wezwanie pogotowia. Lekarze, którzy przyjechali na wizytę, przeżyli szok. Tak otyłego człowieka nie widzieli.
Nie chodziło jednak o sensację, a związane z tą wagą problemy. Medycy nie wiedzieli, jak przetransportować go do szpitala, bo tego, że do karetki się nie zmieści, byli pewni. Wtedy na pomoc przyszli strażacy i wojsko. To oni przetransportowali pacjenta do Polanicy.
- Nie mieliśmy warunków do leczenia tak dużego pacjenta, ale trzeba było mu pomóc. Dlatego m.in. kupiliśmy specjalny materac, a potem zamówiliśmy łóżko. W sprawę zaangażowanych było bardzo wiele osób. Kłopot był z dawkowaniem leków i samą operacją, bo nie wystarczył zwykły stół. Pacjent nie mieścił się do tomografu, nie można mu zrobić USG - mówi Aneta Drozdowska z Centrum.
Operację udrożnienia tętnicy przeprowadził dr Stanisław Leśniak. Udała się! Potem do pracy przystąpili dietetyk, rehabilitant, psycholog. Szpital podjął współpracę z najlepszymi specjalistami od leczenia otyłości w kraju. - Po dwóch miesiącach możemy mówić o sukcesie. Pacjent schudł ponad 150 kg i jest przygotowywany do operacji zmniejszenia żołądka i usunięcia zbędnych fałd tłuszczu - dodaje Aneta Drozdowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
