Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Cześć, jestem Renata i mam raka. Pogadamy?” Unikalny projekt walki z nowotworem

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Od lewej: Liliana Kaleta, Grażyna Żegańska i Lena Ignasiak-Krasnodębska są onkoprzyjaciółkami. Wszystkie przeszły ciężką chorobę i wszystkie znalazły siłę, by teraz wspierać pacjentów z rakiem.
Od lewej: Liliana Kaleta, Grażyna Żegańska i Lena Ignasiak-Krasnodębska są onkoprzyjaciółkami. Wszystkie przeszły ciężką chorobę i wszystkie znalazły siłę, by teraz wspierać pacjentów z rakiem. Fot. Adriana Boruszewska
Trzeba zachorować - to jedyne kryterium, które kwalifikuje osoby do projektu Onkoprzyjaciel, unikalnego i jedynego w skali kraju, a być może i Europy, programu wsparcia osób chorych na raka.

Pracownicy Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu łączą w pary przyjaciół osoby chore i te, które najgroźniejszy rzut choroby mają już za sobą. By ci drudzy pomagali tym pierwszym przetrwać walkę z rakiem.

- Renata do mnie zadzwoniła i powiedziała, że potrzebuje wsparcia - mówi Grażyna Żegańska, 56-letnia onkoprzyjaciółka, która przez kilka miesięcy wspierała panią Renatę [która chce zachować anonimowość - przyp. red.] ]w walce z rakiem piersi. - Na początku rozmawiałyśmy przez telefon. Dopiero po jakimś czasie się spotkałyśmy. Myślę, że o wiele łatwiej jest rozmawiać chorej osobie z kimś, kto już przeżył nowotwór niż z osobą zdrową - zaznacza pani Grażyna, mimo iż sama nie jest do końca zdrowa, bo już trzy razy usłyszała diagnozę - dwa razy rak piersi i raz rak trzonu macicy. Obecnie jest w trakcie leczenia ostatniego nowotworu.

Pani Renata radziła się swojej onkoprzyjaciółki przede wszystkim w sprawie choroby - gdzie coś załatwić, jaki sprzęt kupić, jak długo zażywać lekarstwa. Potem zaczęły rozmawiać nie tylko o chorobie. Teraz role się odmieniły i to pani Renata wspiera panią Grażynę. Nadal jednak pamięta co czuła, gdy usłyszała diagnozę - rak piersi. - W takim momencie milion myśli przetacza się przez mózg. Oczywiście zawsze pada klasyczne pytanie: Dlaczego ja? Przecież nie paliłam, nie piłam, nie ćpałam, a jednak to mnie trafiło. Dopiero potem włącza się racjonalne myślenie - wspomina 48-latka, która swoją onkoprzyjaciółkę, Grażynę poznała dwa miesiące po tym, jak trafiła do Dolnośląskiego Centrum Onkologii.

Dziś onkoprzyjaciół, którzy pomagają, jest 17. Są w różnym wieku i z różnymi diagnozami - rak piersi, żołądka, jądra. Pracownicy DCO dobierają onkoprzyjaciół pod względem rozpoznania, wieku, a także sytuacji rodzinnej. Jak przyznaje dr Elżbieta Garwacka-Czachor, koordynatorka programu, wśród onkoprzyjaciół są nie tylko kobiety, ale i mężczyźni - w liczbie pięciu. Niestety w dalszym ciągu chętnych do pomocy jest więcej niż potrzebujących.

- Przyczyn pewnie jest kilka. Być może nasza kultura ogranicza nam taką formę wsparcia. Być może nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą - przypuszcza dr Garwacka-Czachor i dodaje, że pracownicy DCO mają już wydrukowane ulotki, które będą roznosić po mieście. Bo koordynatorka chce, by projekt pomógł wszystkim potrzebującym pacjentom.

O Onkoprzyjacielu wiedzą już np. w szpitalu przy ul. Borowskiej. To właśnie pielęgniarka z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego namówiła byłą pacjentkę kliniki, 60-letnią Lilianę Kaletę, by wzięła udział w projekcie. Dziś pani Liliana jest sześć lat po chorobie i chce pomagać innym. - To był strasznie ciężki okres w moim życiu, a rokowania okazały się bardzo złe. Lekarze nie dawali mi szans, ale nie poddałam. Dziś żyję i jestem zdrowa, mimo iż praktycznie nie ma żołądka - przyznaje 60-latka i dodaje, że sam fakt pokazania drugiej osobie, że można pokonać chorobę, to naprawdę dużo.

Pracownicy Dolnośląskiego Centrum Onkologii nadal prowadzą nabór do projektu Onkoprzyjaciel. - Jeśli chcecie porozmawiać z kimś, kto nie jest lekarzem, pielęgniarką, psychologiem i szukacie Onkoprzyjaciela - zgłoście się! - apelują i proszę o tel. od poniedziałku do piątku (od 9:00 do 14:00) pod numer 71/36-89-260. Udział w programie jest bezpłatny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska