- Na Euro nie wystąpi, ale w późniejszym terminie już tak - deklaruje Czuma. W urzędzie nie wiedzą jeszcze, jaka to będzie data. - Musimy to ustalić z Prince'm - dodaje Czuma.
Już kilka tygodni temu zagraniczne portale muzyczne pisały, że Wrocław ogłosił występ Prince'a, choć nie podpisał jeszcze umowy z artystą. Z naszych informacji wynika też, że menedżer Princa kilka dni temu dzwonił do urzędników i ponaglał, by ci podpisali wreszcie umowę. Prosił, by magistrat zdecydował się, czy chcą aby Amerykanin tu wystąpił i wreszcie rozpoczęli sprzedaż biletów.
Koncert Prince'a miał się odbyć 29 lub 30 czerwca, czyli jeszcze w czasie trwania Euro 2012, ale już po rozegraniu wszystkich zaplanowanych we Wrocławiu meczów. Został szumnie zapowiedziany przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
Artysta występuje już od ponad 30 lat. W tym czasie wydał przeszło 40 albumów, zdobył 7 nagród Grammy i Oscara za ścieżkę dźwiękową do filmu "Purple Rain". W Polsce występował jak do tej pory jednokrotnie - w zeszłym roku był jedną z głównych gwiazd Heineken Open'er Festival.
Zapowiadając koncert Prince'a, prezydent Rafał Dutkiewicz mówił również, że na Stadionie Miejskim wystąpią reprezentacje Brazylii i Japonii (16 października). Rozwścieczył tym PZPN, bo mecz chciał zorganizować za plecami federacji. Ostatecznie udało się z nią porozumieć i mecz się odbędzie.
Prezydent obiecał też turniej piłkarski (pod koniec lipca), z udziałem Śląska Wrocław, Borussii Dortmund, Tottenham Hotspur i Szachtar Donieck. Ale o tym wydarzeniu na razie przestało się mówić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
