Statystyki są dramatyczne. Mimo że 90 procent Polaków wie, co to jest czerniak, tylko co 6 pokazał dermatologowi lub onkologowi zmiany na skórze. Aż 85 procent z nas nigdy nie odwiedziło lekarza, by zbadać podejrzane znamię. Tymczasem co roku w Polsce rozpoznaje się czerniaka u około 3 tysięcy osób, przy czym liczba zachorowań na ten nowotwór rośnie.
Umieralność z powodu czerniaka skóry w Polsce jest o 20 procent wyższa niż w innych krajach Unii Europejskiej. Dlaczego? Z prostego powodu. W Polsce czerniaka rozpoznaje się zbyt późno, dlatego 1 na 3 pacjentów umiera z powodu tej choroby. Tymczasem tak niewiele trzeba, by uniknąć tego zagrożenia.
– Jeżeli rozpoznamy czerniaka w pierwszej fazie zaawansowania, to wyleczenie jest szacowane na poziomie 95 procent – mówi prof. Jacek Szepietowski, kierownik Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Alergologii przy ul. Chałubińskiego we Wrocławiu. Przypomina, że każdy powinien obserwować swoje znamiona, czy nie ulegają one zmianie. – W krajach, gdzie częstość występowania czerniaka jest bardzo duża, jak na przykład w Australii, udowodniono, że kluczowe jest oglądanie własnej skóry.
Na co zatem powinniśmy zwracać uwagę?
– Mówi się o regule A, B, C, D, E, od pierwszych liter angielskich wyrazów: A – asymetria, B to brzeg, C to kolor, D to diameter, czyli średnica i E – elewacja, czyli objaw, który może przypominać sadzone jajko, gdy żółtko jest nieco uniesione – tłumaczy specjalista. – Należy również patrzeć na objawy subiektywne. Niekiedy bowiem znamiona powodują odczuwanie świądu, co też może być niepokojące.
Czerniak - co zrobić, gdy zauważysz coś niepokojącego
Obserwacja własnego ciała jednak nie wystarczy. Gdy cokolwiek nas zaniepokoi, najlepiej wybrać się do dermatologa lub onkologa na badanie dermatoskopem lub videodermatoskopem. Pozwala on bardziej precyzyjnie oszacować wygląd i ryzyko rozwoju zmiany nowotworowej ze znamienia barwnikowego. Do obu specjalistów trzeba mieć skierowanie od lekarza rodzinnego. Do dermatologa we Wrocławiu, według danych z NFZ, czeka się do 68 dni, a do onkologa - do 45 dni.
Dr Jacek Calik, onkolog z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, który od lat specjalizuje się w diagnostyce i leczeniu nowotworów skóry, dodaje, że czerniaki to specyficzna grupa nowotworów, która pochodzi z komórek barwnikowych i występuje w znakomitej większości na skórze. Czerniaki mogą też jednak występować pod paznokciami, na błonach śluzowych, w przewodzie pokarmowym, w jamie ustnej, a nawet w oku.
– Standard jest taki, że każdy człowiek powinien być przynajmniej raz w roku obejrzany przez lekarza pod kątem nowotworu skóry – mówi dr Calik. - Częstość występowania wszystkich nowotworów, nie tylko czerniaka, ale i raka skóry, jest odwrotnie proporcjonalna do ilości barwnika w skórze, włosach i tęczówce. Im jaśniejsza skóra, tym większe ryzyko.
Onkolog tłumaczy, że każdy człowiek ma zmiany barwnikowe na skórze, popularnie nazywane pieprzykami. Pojawiają się one od 2 roku życia do mniej więcej 35. Gdy więc mamy lat 35 plus i nagle widzimy, że któreś z naszych znamion się zmieniło, na przykład pojawił się na nim kolor szary albo niebieski, zaczyna piec albo swędzieć, powinniśmy iść do lekarza.
– 50 procent czerniaków powstaje na skórze zupełnie niezmienionej, czyli pojawia się nowa zmiana, a 50 procent czerniaków powstaje w obrębie już istniejących zmian barwnikowych – tłumaczy dr Calik. – Oczywiście, nie każda zmiana jest czerniakiem. Uważa się, że to jest mniej więcej 5 procent, czyli co 20 znamię zmienione będzie czerniakiem w przyszłości. Chodzi o to, by wychwycić te zmiany, które są stanami przednowotworowymi, albo które mogą być w przyszłości nowotworem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?