Ludzie z niedowierzaniem podchodzą do faktu, że wszystko, co im dotychczas mówiono, wskazując na pozytywne zachowania, stało się z dnia na dzień działaniami szkodliwymi, a nawet wręcz przestępczymi.
Poniżej prezentuję przykładowy katalog:
1. Siedzenie w domu jest złe. Trzeba się jak najwięcej ruszać na świeżym powietrzu, uprawiać sport, biegać, jeździć na rowerze. Otóż nie. Zabronione. Co więcej, policja sprawdza, czy po powrocie z zasłużonego wypoczynku za granicą albo po spotkaniu z kichającym szwagrem wyściubiłeś nos za drzwi.
2. Dzieci za dużo czasu spędzają przed telewizorem lub przy komputerze, trudno je oderwać od smartfona i chipsów. Trzeba je za wszelką cenę wyganiać na dwór, bo inaczej staną się grubymi okularnikami. Otóż nie. Teraz biegających samopas przywoła do porządku straż miejska.
3. Objadanie się jest szkodliwe dla dzieci i dorosłych. Powinniśmy jeść niewiele, tylko tyle, by zaspokoić głód, i jak najmniej mięsa, zwłaszcza czerwonego. To obecnie nierealne, bo jak wytłumaczył mi znajomy, pracuje zdalnie, a jego domowe stanowisko pracy jest oddalone od lodówki jedynie o półtora metra.
4. W dużych miastach najlepiej korzystać z komunikacji miejskiej, jazda własnym samochodem to przejaw wygodnictwa, egoizmu i lekceważenie problemu smogu. Akurat. Najłatwiej złapać wirusa między obcymi ludźmi. Jeżeli wsiądziesz do swego auta, zostaniesz uznany za odpowiedzialnego obywatela. A na dodatek oszczędnego, bo ceny paliwa zaczęły ostro pikować.
5. W związkach miłosnych i rodzinnych powinniśmy sobie dawać wzajemnie stosowną przestrzeń, by nie doprowadzać do sytuacji, że partner albo partnerka zaczną nam działać na nerwy. Sorry, przy zdalnej pracy to jedynie pobożne życzenie.
6. Jeśli mieszkacie osobno, to odwiedzajcie jak najczęściej rodziców i dziadków, zwłaszcza tych w podeszłym wieku, którym doskwiera samotność. No nie. Chyba nie życzycie źle swoim bliskim. Niech nam żyją nawet sto lat, chyba że ZUS zbankrutuje.
7. Zwiedzajcie świat. Podróże bawią i kształcą, poszerzają horyzonty. Fałsz. Nawet jeśli ktoś zamierzał się wyrwać, to samoloty uziemione, a granice zamknięte. Co najwyżej możecie podróżować palcem po mapie. Branża turystyczna i hotelarstwo stoją na krawędzi bankructwa, więc nawet po epidemii nie będzie łatwo.
Jak widać, świat stanął na głowie. Najbardziej zaskoczyło mnie jednak to, że zupełnie bezboleśnie przeżyłem zmianę czasu na letni. Po prostu kładę się o godzinę później (według zegarka) i wstaję o godzinę później (według zegarka). Całkowicie w zgodzie z naturą i z zegarem biologicznym. Taka normalność w tej całej nienormalności.
269 km spacerów z czworonogami ze schroniska "Kundelek" w Rzeszowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?