Funkcjonariusze z wrocławskiej Komendy Miejskiej Policji patrolowali podwrocławskie miejscowości. W jednej z nich zatrzymali się, żeby przeprowadzić kontrolę drogową. Po jej zakończeniu wsiedli do radiowozu odjechali.
Nagle policjant za kierownicą spojrzał w lusterko wsteczne i zobaczył kota! Ci funkcjonariusze wiele widzieli podczas swojej ponad 10-letniej służby, ale czarny kot siedzący w ich radiowozie ich zaskoczył – relacjonuje sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci domyślili się, że kot wskoczył do auta podczas kontroli pojazdu, którą przeprowadzali kilka minut wcześniej. Zawrócili w to miejsce. Tam już czekał na nich właściciel kota, który wyjaśnił, że to nie pierwsza taka podróż jego pupila.
Zaledwie kilka dni wcześniej kocur „na gapę” dojechał aż do Wrocławia. Podobno upodobał sobie podróże samochodami - wykorzystuje moment, kiedy drzwi od pojazdu są otwarte i wskakuje do wnętrza. Tym razem, skorzystał z okazji i przejechał się nieoznakowanym radiowozem. Kot wrócił do swojego opiekuna, a policjanci nie ukrywają, że tę historię będą jeszcze długo wspominać - opowiada Krzysztof Marcjan.
- Ciężarówka wjechała w budynek. Pod gruzami znalazła się starsza kobieta [ZDJĘCIA]
- Z autobusu 144 wypadły drzwi. Sprawę bada MPK
- Black Friday 2020. Najlepsze promocje laptopów, smartfonów, konsoli [CENY, GAZETKI]
- Black Friday 2020. Najlepsze promocje w sklepach meblowych [CENY, GAZETKI]
- Wypadek pod Wrocławiem, BMW wybiło dziurę w budynku, kierowca nie żyje [ZDJĘCIA]
- Ludzie unikają testów na koronawirusa. "Chorują po cichu"
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?