Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czar i urok starych kostiumów w Centrum Technologii Audiowizualnych

Małgorzata Matuszewska
Piękne kostiumy można oglądać w Centrum Technologii Audiowizualnych
Piękne kostiumy można oglądać w Centrum Technologii Audiowizualnych Janu Wójtowicz
Centrum Technologii Audiowizualnych chce pokazywać piękne, filmowe kostiumy i rekwizyty, które zagrały w około 500 obrazach zrealizowanych w dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych.

Znana piosenkarka Izabela Trojanowska pod nazwiskiem Izabella Schuetz zagrała córkę szewca marzącą o artystycznej karierze w Strachach w reżyserii Stanisława Lenartowicza.
Manekin w kostiumie do filmu stoi przy wejściu do CeTA. Zaprojektowała go Kosa Gustkiewicz, a kostium jest jednym z dziesięciu zdobiących hol dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych.
O tym, że dzisiejsze CeTA ma nie tylko nowoczesne wyposażenie służące edukacji, ale także wspaniałą tradycję w postaci 16 tys. kostiumów filmowych i 3 tys. rekwizytów (od butelek z charakterystycznym, druciano-ceramicznym zamknięciem po szable), stare neony (np. dawnego Kina Dworcowego) – wie świetnie Robert Banasiak, dyrektor Centrum. Dzięki staraniom pracowników bogate zbiory nie zostały zupełnie zniszczone. Część ubrań wymagała odświeżenia, zaszycia rozpruć i wiele z nich już zostało odnowionych. Szkoda jednak, by tylko leżały w magazynach. Warto zobaczyć z bliska, w czym przechadzała się Beata Tyszkiewicz jako Donna Rebecca Uzeda w Rękopisie znalezionym w Saragossie Wojciecha Jerzego Hasa, a w czym w tym filmie występował Zbigniew Cybulski, czyli Alfons van Worden.
– Marzę o wykorzystaniu nowej technologii do nowoczesnej prezentacji zbiorów – mówi Robert Banasiak. I rozważa możliwość zeskanowania QR Code umieszczonego przy kostiumie, skan prowadziłby na stronę internetową z informacjami o filmie, projektancie kostiumu, pokazałby scenę, w której aktor w kostiumie występuje w filmie, a nawet fazy projektowania kostiumu.
Czy w Centrum Technologii Audiowizualnych powstanie muzeum polskiego filmu? – Muzeum to za dużo powiedziane – tłumaczy Robert Banasiak. – Muzeum w tradycyjnej formie wymaga odrębnej obsługi, wyznaczenia godzin otwarcia, a my jesteśmy instytucją edukacyjną, szkolimy młodych ludzi w zakresie nowoczesnych technologii powstawania filmów – dodaje.
– Myślę jednak o muzealnej ścieżce edukacyjnej, powstałej do celów warsztatowych – tłumaczy.
Dyrektor Centrum Technologii Audiowizualnych rozmawia o mobilnej ekspozycji zbiorów z samorządami. Nic dziwnego, przecież Syberię w serialu Czterej pancerni i pies zagrała Kotlina Kłodzka, odcinki powstawały także na poligonie w Żaganiu. Być może tamtejsze samorządy zechcą współpracować, by przedmioty przypominające historię ocalały.
We Wrocławiu wciąż mieszkają dawni pracownicy Wytwórni Filmów Fabularnych, może zaangażują się w edukację, opowiadając o daw-nych planach filmowych. Centrum Technologii Audiowizualnych raczej nie zamierza otwierać sal wystawowych na wzór łódzkiego Muzeum Kinematografii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska