Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cwaniak w busie na A4 pod Wrocławiem. Był pewien, że wykiwa policjantów!

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Mundurowi dali znać, aby kierujący zatrzymał się na przyległej do ruchliwej A4 stacji paliw. Zdjęcie ilustracyjne
Mundurowi dali znać, aby kierujący zatrzymał się na przyległej do ruchliwej A4 stacji paliw. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
23-letni mieszkaniec Wrocławia został zatrzymany do rutynowej kontroli, gdy prowadził busa na podwrocławskim odcinku autostrady A4. Wiedząc, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, bez żadnych oporów posługiwał się imieniem i nazwiskiem swojego kolegi. Nawet podpisał się za niego na mandacie. Tym razem nie udało mu się wykiwać policjantów, skrucha przyszła dopiero na komisariacie. Grozi mu do 5 lat za kratkami.

Wrocławscy policjanci postanowili skontrolować busa marki Renault prowadzonego przez 23-latka z Wrocławia. Mundurowi dali znać, aby kierujący zatrzymał się na przyległej do ruchliwej A4 stacji paliw i rozpoczęli standardowe procedury związane z kontrolą drogową.

Nie miał przy sobie dokumentów, ale pokwitował przyjęcie mandatu

Okazało się, że mężczyzna nie posiada przy sobie żadnych dokumentów, mimo iż zgodnie z obowiązującymi przepisami, powinien mieć prawo jazdy.

- Aktualnie nie obowiązuje jeszcze prawo umożliwiające poruszanie się autem bez dokumentu uprawniającego do kierowania - tłumaczą wrocławscy policjanci. - Mundurowi jednak przy pomocy przenośnego urządzenia sprawdzili dane kierowcy dostawczego Renault. Jednak podczas tej czynności i wypisywania mandatu karnego zaczęli mieć wątpliwości, co do tożsamości kontrolowanego mężczyzny, nawet mimo zdecydowanych zapewnień zarówno jego, jak i pasażerki samochodu - dodają.

Policjanci poinformowali mężczyznę, że jeśli posłużył się nieswoimi danymi i dodatkowo podpisze mandat niejako potwierdzając je, może popełnić przestępstwo. Ten jednak cały czas trzymał się swojej wersji i pokwitował otrzymanie mandatu. Funkcjonariusze nadal mieli uzasadnione wątpliwości co do tożsamości kierującego i postanowili doprowadzić go do pobliskiej jednostki Policji, aby ostatecznie ustalić jego dane.

Złamał się dopiero na komisariacie

Kiedy już przyjechali na komisariat, wówczas mężczyzna przyznał się mundurowym, że podawał wyuczone dane swojego kolegi i powiedział, jak naprawdę się nazywa. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, iż 23-letni wrocławianin ma sądowy zakaz kierowania pojazdami i prawdopodobnie dlatego próbował oszukać policjantów. Jednak tym samym popełnił jeszcze jedno przestępstwo, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.

O dalszych losach kierowcy zadecyduje sąd. Mężczyzna może przez nim odpowiedzieć zarówno za kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu, jak również za fałszowanie dokumentu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska