Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Śląsk Wrocław. Śląsk będzie musiał improwizować w Krakowie. Nowe urazy i zawieszenia

Piotr Janas
Piotr Janas
Jednym z kandydatów do gry na lewym wahadle z Cracovią jest Dennis Jastrzembski (na zielono)
Jednym z kandydatów do gry na lewym wahadle z Cracovią jest Dennis Jastrzembski (na zielono) FOT. Paweł Relikowski
W niedzielę o godz. 17:30 Śląsk Wrocław zagra z Cracovią w wyjazdowym spotkaniu 23. kolejki PKO Ekstraklasy. Wrocławianie pałają rządzą rewanżu po kompromitującym odpadnięciu z Fortuna Pucharu Polski w Kaliszu. Trener Ivan Djurdjević będzie miał jednak trudne zadanie. Grono kontuzjowanych poszerzył Michał Rzuchowski, a za kartki pauzować będzie jedyny nominalny lewy obrońca Víctor García.

Cracovia - Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław to drużyna na wskroś nieobliczalna. Wrocławianie potrafili w tym sezonie trzykrotnie pokonać aktualnego mistrza Polski (dwa razy w lidze i raz w Fortuna Pucharze Polski), ograć Pogoń w Szczecinie czy zainkasować 3 pkt z grającą wówczas znakomicie Wisłą Płock oraz pogubić punkty w spotkaniach ze Stalą Mielec, Koroną Kielce czy przegrać z kretesem derby z KGHM Zagłębiem Lubin przed własną publicznością (0:3). Śląsk ostatni raz wygrał dwa mecze o stawkę z rzędu w... 2021 roku.

Apogeum niezrozumienia tego, co dzieje się z tą drużyną, mieliśmy w ubiegły czwartek w Kaliszu. Drugoligowy KKS (obecnie wicelider eWinner 2 ligi) to rewelacja sezonu w Pucharze Polski. Kaliszanie na rozkładzie mieli już Widzew Łódź i Górnika Zabrze, ale łodzianie i zabrzanie odpadali tam po rzutach karnych, przy wynikach 3:3 w regulaminowym czasie gry. Śląsk już do przerwy przegrywał 0:3 i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie, mimo że gospodarze od 68 min grali w dziesiątkę. Nawet tego ekipa z Wrocławia nie potrafiła wykorzystać.

– Trudno coś powiedzieć po takim meczu. Zawiedliśmy na całej linii. Jedyne, co możemy zrobić, to zrewanżować się kibicom wygrywając kolejny mecz ligowy. Tylko zwycięstwo z Cracovią pozwoli w jakimś stopniu zatrzeć nawet nie złe, ale wręcz fatalne wrażenie, jakie zostawiliśmy po sobie w Kaliszu – mówi trener Ivan Djurdjević.

Do stolicy Małopolski Serb nie zabierze nie tylko kontuzjowanych od dłuższego czasu Patryka Janasika i Petra Schwarza, ale też Michała Rzuchowskiego, który nabawił się urazu na rozgrzewce w Kaliszu. Do tego za kartki pauzować będzie jedyny lewy obrońca — Víctor García. To oznacza, że Śląsk będzie musiał improwizować na tej pozycji.

– Na tę pozycję został nam tylko Olivier Wypart. Zobaczymy, ale jego debiut jest możliwy. Są jeszcze Łukasz Gerstenstein, bo on też występował na lewej stronie oraz Łukasz Bejger, Martin Konczkowski, a nawet Dennis Jastrzembski, który w meczu pucharowym przez chwilę grał na wahadle. Dla żadnego z nich nie będzie to naturalne środowisko, ale będziemy kombinować. Mam już pewną wizję w swojej głowie – zapewnił Djurdjević.

Z jego słów wynika, że mimo kompromitacji w Kaliszu nie należy spodziewać się większych rewelacji w składzie. Kadra jest wąska, a pole manewru dodatkowo ograniczają kontuzje i kartki. Być może w kadrze meczowej znajdzie się miejsce dla Patryka Szwedzika, który przed tygodniem strzelił hat-tricka w meczu rezerw z rezerwami Zagłębia Lubin.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 17:30. Poprowadzi go Piotr Lasyk z Bytomia. Transmisja w Canal+Premium

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska