Cracovia - Śląsk Wrocław 2:0. (WYNIK, 20.12.2019, RELACJA, GOLE, BRAMKI, SKRÓT MECZU)
Śląsk Wrocław już przed pierwszym gwizdkiem był pewien tego, że 2019 rok zakończy w pierwszej czwórce. To duży postęp w stosunku do ostatnich czterech lat, kiedy to wrocławianie zawsze skazani byli na walkę o utrzymanie.
W Krakowie trener Vítězslav Lavička nie mógł skorzystać z kontuzjowanych od dłuższego czasu Adriana Łyszczarza, Mateusza Radeckiego, Piotra Celebana i Łukasza Brozia oraz napastnika Erika Expósito, który wypadł przed poprzednią serią gier. W spotkaniu z Lechem Poznań Hiszpana zastąpił Mateusz Cholewiak i choć zmarnował kilka niezłych okazji, to zdołał wpisać się na listę strzelców i zostawił po sobie dobre wrażenie. Nie dziwił więc fakt, że na Cracovii znów wyszedł w podstawowej jedenastce.
Trener piątkowych gospodarzy Michał Probierz nie mógł natomiast wystawić Davida Jablonský’ego. Czeski stoper w meczu 19. kolejki z Koroną Kielce zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę. Czerwony kartonik to zresztą symbol tamtego spotkania, gdyż Korona już na przerwę schodziła w dziesiątkę (po czerwonej kartce dla Urugwajczyka Rodrigo Zalazara), a spotkanie kończyła w dziewiątkę, gdyż w 75 min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartę zobaczył Jakub Żubrowski. Mimo to „Pasy” przegrały 0:1, więc do starcia ze Śląskiem podchodziły podrażnione i podobnie zmotywowane.
Pierwsza połowa nie była wielkim widowiskiem. Pech dopadł gości, którzy już po kwadransie stracili Michała Chrapka. Pomocnik WKS-u próbował grać, ale utykał i najwyraźniej uszkodził staw skokowy.
Lavicka za Chrapka wpuścił Jakuba Łabojkę, a nie Damiana Gąskę, więc wrocławianie w środku pola mieli trzech defensywnych pomocników. To szybko odbiło się na ich boiskowych poczynaniach, bo z upływem minut Cracovia zaczęła przejmować inicjatywę. Trzeba jednak przyznać, że dwa groźne strzały Tomasa Vestenickiego wynikały przede wszystkim z błędów indywidualnych. W 17 min zaspali stoperzy i pozwolili się odwrócić Słowakowi, a 20 minut później fatalnie w środku pola pomylił się Diego Żivulić, z czego poszła kontra zakończona groźnym strzałem. W obu przypadkach na posterunku był Matus Putnocky.
Niestety - bramkarz Śląska nie popisał się w drugiej połowie przy golu na 1:0, kiedy to po rożnym w nieprzemyślany sposób piąstkował piłkę. Ta trafiła przed polem karnym do Vestenickiego, a piłkarz gospodarzy od razu uderzył w kierunku bramki.
Śląsk niestety całkiem oddał inicjatywę. Drużyny nie miał kto zupełnie pociągnąć do przodu, a Michał Probierz poszedł za ciosem i wprowadził Wdowiaka i Lopeza. Portugalczyk miał wejście smoka, bo chyba przy pierwszym kontakcie z piłką wpakował ją do siatki. Było już po meczu, a wpuszczenie na 12 minut przed końcem Markovicia, to zdecydowanie za późny ruch. WKS kończy zatem rok trzema meczami z rzędu bez zwycięstwa.
Cracovia 2 (0)
Śląsk Wrocław 0 (0)
Bramki: Vestenický 57, Rafael Lopes 73
SKRÓT MECZU: Cracovia - Śląsk 2:0 (KLIKNIJ)
Cracovia: Pesković - Siplakl (70. Wdowiak), Dytiatjewl, Helik - Pestkal, Lusiuszl (70. Lopez), Gol, Hanca, Rapa - van Amersfoort, Vestenicky (85. Piszczek). Trener: Michał Probierz
Śląsk: Putnocký - Štiglec, Gollal, Puertol, Dankowski - Živulićl (79. Markovićl), Mączyński - Płacheta, Chrapek (16. Łabojko), Pich (65. Musonda) - Cholewiakl. Trener: Vítězslav Lavička
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 7836
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
