Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej wypadków po zaśnięciu czy z przemęczenia

Marta Gołębiowska
W Woliborzu o godz. 7 rano we wtorek zginęły trzy osoby
W Woliborzu o godz. 7 rano we wtorek zginęły trzy osoby fot. dariusz gdesz
Rośnie liczba wypadków drogowych spowodowanych zmęczeniem lub zaśnięciem kierowcy. W 2010 roku na Dolnym Śląsku były 23 takie zdarzenia. Zginęły w nich dwie osoby, a 36 zostało rannych.

Nie ma jeszcze oficjalnych danych dotyczących przyczyn wypadków w pierwszym półroczu tego roku. Ale już wiadomo, że przez sześć miesięcy w wypadkach wywołanych niedyspozycją psychomotoryczną kierującego pojazdem zginęło co najmniej dwa razy więcej osób niż przez cały ubiegły rok. Od stycznia do końca czerwca w 1260 wypadkach śmierć w naszym regionie poniosło 107 osób, a 1714 odniosło obrażenia.

Do dwóch podobnych wypadków doszło 30 lipca nad ranem na autostradzie A4. Ich prawdopodobną przyczyną było właśnie zaśnięcie kierowcy nad kierownicą. Najpierw o godz. 4.35 na 123. kilometrze w rejonie Kostomłotów kierowca renault stracił panowanie nad autem. Uderzyło ono w barierę i dachowało. Śmierć poniósł 57-letni pasażer. Po niespełna dwóch godzinach na 170. kilometrze (kierunek Opole - Wrocław) panowanie nad autem stracił kierowca nissana, który także uderzył w barierę i dachował. Zginęła 74-letnia pasażerka. W obu przypadkach nie stwierdzono śladów hamowania. Policja na tej podstawie zakłada, że kierowcy mogli zasnąć. Taka mogła być też przyczyna tragedii w Woliborzu w miniony piątek, gdzie o godz. 7 rano bus zjechało do rzeki i zginęły trzy jadące nim osoby.

Aż 75 proc. wypadków drogowych na Dolnym Śląsku w ubiegłym roku (1715 spośród 2294) spowodowali kierowcy. Najczęściej popełniane przez nich błędy to niedostosowanie prędkości do warunków ruchu oraz ignorowanie pierwszeństwa przejazdu.

Co zrobić, by było mniej tragedii na naszych drogach? Maria Pachołek, psycholog z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego we Wrocławiu, radzi, by na długich trasach co 2,5 godz. robić 5-10 min przerwy w prowadzeniu auta.

- Warto wysiąść, przespacerować się, zrobić kilka ćwiczeń - mówi Maria Pachołek. Dodaje, że najwięcej wypadków zdarza się na ostatnich 30 km przed celem podróży, bo wtedy wielu kierowców unika przerw, by być na miejscu jak najszybciej.

Psycholog tłumaczy, że dekoncentruje nie tylko zmęczenie, ale też monotonia jazdy. Dobrze jest więc rozmawiać z pasażerem i słuchać radia. Jeżeli czujemy silną senność, pomoże nam 15-20 min drzemki. Kawa i napoje energetyczne pomagają, ale na krótko. - A najlepiej, jeśli za kierownicą siadają na zmianę dwie osoby - dodaje Pachołek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska