Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej wilków w lasach!

Grażyna Szyszka
W pobliżu Głogowa zadomowiły się wilki. Żyją w lasach od Kotli po Głogówko. Jednemu z kół łowieckich zjadły... stado muflonów.

W podgłogowskich lasach żyją wilki i mają się w nich bardzo dobrze. Są bezpieczne, bo żyją pod ochroną. Można je spotkać w lasach koło Grochowic i Głogówka.

Łowczy okręgowy Ryszard Bryliński z legnickiego zarządu Polskiego Związku Łowieckiego, przypomina też historię z początku lat 80. ubiegłego wieku, gdy w lesie za Grochowicami jego ojciec Józef, jako myśliwy, strzelał do wilka. Odstrzelił go jednak jego towarzysz Karol Romaniuk i na pamiątkę tego zdarzenia jedno z kół łowieckich nosi nazwę „Wilk”.

- Od tamtego czasu był u nas spokój z wilkami - przyznaje łowczy Bryliński. - Zaczęły się znowu pojawiać na początku nowego wieku. Najpierw było ich niewiele, ale w tej chwili są już prawie wszędzie, czyli w Kotli, Grochowicach, Głogówku i na południe od Głogowa, czy w przemkowskich lasach. Docierają nawet do Ścinawy. Trudno je policzyć, ale na pewno jest ich nie mniej niż kilkanaście sztuk.

Głogowianin przyznaje, że kilka razy sam widział wilka. Ostatnio na polowaniu pod koniec ubiegłego roku. Szły za sporym stadem jeleni. Dodaje, że to zwierzę, które mało się rzuca w oczy, bo unika ludzi i żyje w głębszych rejonach lasów.

Obecność wilków to dla myśliwych kłopot. Są one bowiem zagrożeniem dla zwierząt, o które dbają łowieckie koła. Ryszard Bryliński wyjaśnia, że szkody wyrządzone przez wilki są już bardzo dotkliwe.

- Kiedyś Bory Dolnośląskie były w całości terenami łowieckimi Rosjan - mówi. - Kolektyw myśliwych Armii Radzieckiej miał tu swoje obwody. I Rosjanie strzelali do zwierzyny, zwłaszcza sarny, jak leci, w dzień, w nocy i bez względu na okresy ochronne. Chodziło im tylko o darmowe mięso. Przez to sarna została praktycznie niemal całkowicie wyrżnięta. Po ich wyjeździe nasze koła łowieckie odbudowywały straty przez 20 lat. Kiedy efekty były już widoczne, przyszły wilki... . W okolicach Lubina mieliśmy do niedawna spore stadko muflonów - dodaje łowczy. - Było ich między 40 a 60 sztuk. Obecnie nie ma już ani jednego, bo wszystkie zostały zjedzone przez wilki.

Ryszard Bryliński szacuje, że na terenie Polski żyje obecnie około 2,5 tysiąca wilków. Aby przeżyć muszą polować. Jeden wilk zabija średnio raz na 10 dni.

- Łatwo więc policzyć, że w naszych polskich lasach ginie codziennie dwieście jeleni - wylicza łowczy. - To wagon najzdrowszego, najlepszego mięsa, bez sterydów i hormonów, które powinno być przypisywane dzieciom na recepty. A u nas jedzą je wilki - dodaje myśliwy, który uważa, że w Polsce powinna być regulacja populacji tych zwierząt, a tym samym możliwość ich odstrzału. Tak, jak jest to na przykład w Norwegii.

Łowczy dodaje, że wilki nie są groźne dla ludzi. Jednak z czasem, gdy ich populacja się zwiększy, mogą być problemem dla domowych zwierząt. Wilki potrafią bowiem zakraść się na pastwiska i zabić krowę, czy owcę. Nie gardzą też psami. - W Bieszczadach są przecież wsie, w których nie ma ani jednego psa, bo wszystkie zżarły wilki - dodaje łowczy.

Egzotyczne gatunki w polskich lasach

W naszych okolicach, pojawiły się też inne, wcześniej niespotykane zwierzęta. To na przykład jenoty, gatunek, który przywędrował do Polski z północno-wschodniej Europy. Dobrze zadomowiła się też norka amerykańska - uciekinier z hodowli i wielki szkodnik w ptactwie wodnym. Niemal całkowicie wyparła norkę europejską.

Kolejnym gatunkiem widywanym w polskich lasach jest szakal złocisty, na co dzień żyjący na południowych krańcach Europy i w Afryce północnej.

Z ptactwa nowymi osadnikami są bernikle kanadyjskie, gatunek dużego ptaka wodnego z rodziny kaczkowatych.

- W Polsce są one pod ochroną, a w krajach zachodnich uważane są za gatunek bardzo inwazyjny - dodaje Ryszard Bryliński. - A przez łagodne ostatnio zimy, w zbiornikach wodnych można spotkać nawet żółwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska