Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co ukrywa Jacek Sutryk? Związkowcy nie zamierzają odpuszczać w sprawie nagród i blokowania negocjacji płacowych

Andrzej Zwoliński
Jacek Sutryk
Jacek Sutryk Pawel Relikowski / Polska Press
- My nie walczymy jedynie o podwyżki, ale przede wszystkim o ujawnienie prawdy w sprawie szokujących nagród dla władz miasta – mówią związkowcy z wrocławskiego ratusza. Jak przekonują, ludzie prezydenta Jacka Sutryka mogą manipulować faktami i ukryć rzeczywistą skalę wypłacanych apanaży.

Urząd Miejski Wrocławia podpisał porozumienie ze związkami zawodowym ws. planowanych podwyżek. W przyszłym roku w ratuszu i jednostkach miejskich podwyżki wyniosą średnio 250 złotych miesięcznie na osobę. Urząd Miejski tylko w przyszłym roku zamierza przeznaczyć na ten cel ponad 46 mln złotych. Jednocześnie Prezydent Wrocławia zapowiedział kolejne podwyżki w kolejnych latach - brzmi komunikat biura prasowego urzędu, przysłany nam po tym, jak ujawniliśmy, że w urzędzie narasta konflikt ze związkowcami i że ci oskarżają rządzących o blokowanie rozmów i wypłacanie sobie bajońskich nagród. Przypomnijmy, że związkowcy złożyli zawiadomienie w prokuraturze, że mogło dojść do utrudnienia prowadzenia sporu zbiorowego. Prokuratura wszczęła już postępowanie w tej sprawie.

ZOBACZ: Miliony na nagrody we wrocławskim urzędzie [LISTA NAGRODZONYCH]

W komunikacie miasta czytamy też, że porozumienie w sprawie podwyżek podpisało 11 organizacji związkowych i tylko jeden związek nie przystał na te ustalenia.

Związkowcy: to manipulacje, próbują z nas zrobić oszołomów
Pracownicy zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia nie kryją zaskoczenia przytoczonym komunikatem. Jak przekonują, może to być próba manipulowania faktami i przemilczania tych, które są szczególnie niewygodne dla pracodawcy a dotyczących olbrzymich nagród dla kierownictwa oraz, że próbuje się ich przedstawić jako roszczeniowych. - W Urzędzie Miejskim Wrocławia działają dwa związki zawodowe: Związek Zawodowy Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia i Komisja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność a nie jedenaście. To działania Związku Zawodowego Pracowników UMW przyczyniły się do zaproponowania przez pracodawcę kwoty 250 zł podwyżki, gdyż jeszcze podczas rokowań w sierpniu Skarbnik Miasta wskazywał wstępnie na kwotę 100-120 zł brutto, która nie została zaakceptowana przez stronę związkową - twierdzą działacze tego Związku.
 
W ocenie związku porozumienie, o którym napisał rzecznik ratusza, nie odnosi się wyłącznie do urzędu, lecz również do jednostek organizacyjnych Gminy Wrocław.

- Ponadto w komunikacie brak jest informacji o woli ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu, który jest zasadniczym elementem sporu zbiorowego - wyjaśnia Łukasz Kaczkowski, przewodniczący zarządu
Związku Zawodowego Pracowników Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

ZZP UMW, który od początku maja pozostaje w sporze zbiorowym z prezydentem Jackiem Sutrykiem, nie zdecydował się na podpisanie porozumienia ponieważ nie obejmowało ono w ogóle ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu oraz nie zostało przedstawione w ramach procedury sporu zbiorowego. Drugi związek zawodowy NSZZ Solidarność nie wystąpił o ograniczenie wysokości nagród sięgających nawet ok. 70 000 brutto na osobę z kierownictwa urzędu w skali roku. Spośród jedenastu organizacji, które podpisały porozumienie obejmujące wyłącznie kwestię podwyżek, o którym napisał w swoim oświadczeniu rzecznik UMW, aż 9 to organizacje zakładowe NSZZ Solidarność działające w różnych jednostkach Gminy Wrocław. Ponadto - jak podkreślają przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników UMW - w ostatnich latach podwyżki były wprowadzane bez tego typu porozumień z organizacjami związkowymi.

Miasto próbuje ukryć szokujące kwoty nagród
Jak podkreślają działacze, spośród organizacji związkowych tylko Związek Zawodowy Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia domaga się zmniejszenia nagród dla kierujących urzędem. - Procedura sporu zbiorowego została zainicjowana pismem z żądaniami, które wystosowaliśmy już pod koniec kwietnia do prezydenta Wrocławia. Przedstawiliśmy w nim postulaty, które dotyczyły ograniczenia wysokości nagród, wypłacanych urzędnikom na kierowniczych stanowiskach oraz podwyżek dla wszystkich pracowników zatrudnionych w urzędzie - wskazuje Łukasz Kaczkowski.

W ubiegłym roku dodatki dla niektórych członków kierownictwa miasta, przekroczyły kwoty 50, a nawet 60 tys. zł. Przypomnijmy, że najwięcej, ponad 60 tys. zł nagrody, otrzymał w 2018 r. Wojciech Adamski. Ponad 50 tys. otrzymali Maciej Bluj oraz Adam Grehl. Związkowcy podejrzewają, że miasto ujawniło kwoty urzędniczych nagród netto, a nie brutto. Jako przykład przytoczyli nagrody dla Włodzimierza Patalasa - sekretarza miasta oraz Marcina Urbana - skarbnika miasta, które w ubiegłym roku miały sięgnąć razem 113 800 zł (brutto). Tymczasem w ujawnionym przez miasto zestawieniu, przy jednym i drugim nazwisku widnieją kwoty 37 243 zł i 37 551 zł, co daje razem 74 794 zł. W takich przypadkach z reguły podawane są kwoty brutto. Zdaniem związkowców, magistrat wolał podać kwoty netto, tak by możliwie osłabić efekt tych informacji.

Miasto odmówiło obcięcia nagród
Łukasz Kaczkowski podkreśla, że prezydent Wrocławia w piśmie z 15 maja odmówił ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu. - Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, pracodawca powinien niezwłocznie przystąpić do rokowań. Tymczasem jedyne rozmowy odbyły się dopiero pod koniec sierpnia. Podczas tego spotkania zapowiedzieliśmy, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia do 16 września, to wystąpimy z akcją protestacyjną. Ponieważ nie otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego zaproszenia na dalsze rokowania ani też protokołu rozbieżności, którego sporządzenie jest niezbędne do przejścia do etapu mediacji, w dniu 22 października przesłaliśmy ten protokół do magistratu, podtrzymując swoje żądania i zostawiając w nim miejsce na stanowisko urzędu. W piśmie z dnia 24 października prezydent Wrocławia podtrzymał swoje stanowisko, że nie wyraża zgody na wprowadzenie ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu. Do dziś nie odesłano nam protokołu, a na zorganizowane przez nas spotkanie 6 grudnia nie przyszedł ani prezydent, ani żaden z jego przedstawicieli. Ze strony Związku Zawodowego cały czas jest dobra wola współpracy. Oczekujemy na podpisanie protokołu rozbieżności i dalsze rokowania z udziałem mediatora - przekonuje Łukasz Kaczkowski, przewodniczący Związku.

Zwróciliśmy się do przedstawicieli Urzędu Miasta, by odnieśli się do zarzutów stawianych przez związkowców, a także do zgłaszanych przez nich postulatów w sprawie nagród. Wciąż czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska