- Nie ma tu złej woli. Po prostu zaszły pewne okoliczności, które uniemożliwiają zatrudnienia tam Jurkowlańca - mówi nam ważny polityk PO.
Chodzi o konflikt Platformy z Polskim Stronnictwem Ludowym. To w gestii ministra gospodarki z PSL, Janusza Piechocińskiego, jest obsadzenie stanowiska szefa strefy. Teraz prezesem jest człowiek związany z ludowcami. Tymczasem Platforma pokłóciła się z PSL o inne ważne stanowisko w regionie - szefa Agencji Nieruchomości Rolnych. Zajmuje je Andrzej Jamrozik z PO.
Wiadomo, że minister Marek Sawicki (PSL) chce go odwołać, na co nie ma zgody PO. Sytuacja na tyle zgęstniała, że nie ma mowy o zatrudnieniu Jurkowlańca w Legnicy.
Ale były marszałek biedy nie klepie. Po tym, jak ustąpił, nie miał długiej przerwy w pracy. Jest doradcą w Pracodawcach Rzeczypospolitej Polskiej, czyli w organizacji, która pomaga w rozwoju różnym firmom w kraju. - Zarabia tam podobne pieniądze, co w urzędzie - dowiadujemy się.
A co z Aleksandrem Markiem Skorupą, który został w podobnym czasie odwołany ze stanowiska wojewody dolnośląskiego? On też miał szybko znaleźć zatrudnienie gdzie indziej. Konkretnie w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska. - I tak się stanie, sądzę, że to kwestia dnia - mówi nam nasz rozmówca z PO. - Tam zmiana nie jest uzależniona od PSL, no i naszym zdaniem nowy szef się przyda. Były wojewoda jest gwarantem, że fundusz będzie dobrze prowadzony - słyszymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?