No właśnie - ludziach. O ludziach, którzy tworzyli historię naszego regionu, naszej Małej Ojczyzny. Na okładce styczniowego wydania „NH” (elegancki, w białej koszuli, z muchą pod szyją, w marynarce) uśmiecha się Andrzej Waligórski. Znamy jego „Dreptaka”, „Bajeczki Babci Pimpusiowej” i słuchowisko „Rycerze”. No i niech podniesie rękę, kto choć raz nie słyszał „Ballady o Cysorzu”, która wyszła spod jego ręki: „Cysorz to ma klawe życie/ Oraz wyżywienie klawe!/ Przede wszystkim już o świcie/ Dają mu do łóżka kawę...”.
Przez lata bawił nas (i naszych ojców, dziadków oraz babcie i ciocie) głosem płynącym z radiowego Studia 202 i tekstami na miarę literackiego Nobla - ponadczasowymi, szalenie inteligentnymi, napisanymi z wielkim humorem.
Odszedł prawie ćwierć wieku temu. Dziś we Wrocławiu jest ulica jego imienia. I szkoła. Uczniowie w podstawówce uczą się jego wierszy, czytając w notce biograficznej: dziennikarz, poeta, satyryk, autor tekstów piosenek... A jaki był prywatnie? O tym opowiadają jego przyjaciele - Jurek Skoczylas i Staszek Szelc. A opowiadają cudnie, ciepło...
W „Naszej Historii” zaciekawiła mnie też opowieść o Niemcu z Krzyżowej, który starał się zrobić wszystko, by ocalić godność w Niemcach, żyjących w państwie podeptanym przez hitlerowców. Helmuth James von Moltke z Krzyżowej koło Świdnicy - o nim mowa.
Był jednym z działaczy „Kręgu z Krzyżowej”, grupy opozycjonistów antynazistowskich, która w majątku von Moltków pod Świdnicą spotykała się i rozmawiała o tym, co zrobić po upadku Hitlera. „W styczniu 1944 został zaaresztowany przez gestapo i stanął wraz z innymi członkami Kręgu z Krzyżowej przed tzw. trybunałem ludowym pod przewodnictwem sędziego Rolanda Freislera. Został 11 stycznia 1945 skazany na śmierć i 23 stycznia powieszony w więzieniu Plötzensee. Ponieważ brakowało dowodów na jego udział w spisku Kręgu z Krzyżowej, skazano go za sam zamiar stworzenia po upadku Hitlera nowych demokratycznych Niemiec” - tekst w „Naszej Historii” pokazuje jednak Helmutha Jamesa von Moltke nie tylko jako społecznika, polityka, propaństwowca, działacza. Poznajemy go też od bardzo prywatnej strony - jako ojca, męża, dobrego człowieka...
Nie sposób polecić wszystkich opowieści z najnowszego miesięcznika. Na koniec zachęcam więc jeszcze do przeczytania jednego tekstu - opowieści o czasach bardzo, bardzo dawnych: jest w nim legenda o bitwie na Psim Polu, opowieść o zarazach, jakie pustoszyły Wrocław przed laty, wyjaśnienie tajemnicy MostkuPokutnic, historia o Bramie Kluszczanej czy kamiennej głowie krzyczącej z jednej ze ścian katedry na Ostrowie Tumskim. Czyta się jednym tchem. Polecam - te historie rozgrzeją Państwa w te zimne dni...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?