W niedzielne popołudnie zauważono ludzkie zwłoki w Odrze w okolicach Wyspy Piaskowej. Było to ciało mężczyzny. Miał przy sobie portfel z dokumentami Dariusza Górala. Ale ostateczna identyfikacja była możliwa po wczorajszym okazaniu ciała żonie mężczyzny. Prokuratura prowadzi już śledztwo w tej sprawie. Dotyczy ono nieumyślnego spowodowania śmierci. Zawsze, gdy znajdowane jest ciało człowieka, który zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, wszczynane jest śledztwo z tego przepisu kodeksu karnego.
Dariusz Góral przed śmiercią był w klubie Cocomo [CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT]
Prokuratura czeka na protokół z sekcji zwłok mężczyzny. Zlecono też badania toksykologiczne, które mają szukać ewentualnych substancji odurzających w organizmie mężczyzny. Wiadomo, ze jeden z wątków śledztwa dotyczyć ma rzekomego pobytu Dariusza Górala w jednym z nocnych klubów, działających kiedyś pod marką Cocomo. W samym Rynku są cztery takie kluby. Po starówce krążą naganiacze, którzy namawiają na drinka po promocyjnych cenach. Ich działalność to wykroczenie, ale nikt się tym nie przejmuje.
Według nieoficjalnych informacji policja zakłada, że pan Dariusz mógł trafić na naganiacza. I dlatego wszedł do klubu. Na pytanie czy tak było, odpowie analiza monitoringu. Jak się dowiadujemy, wizytę w nocnym klubie potwierdzić miała analiza transakcji prowadzonych kartą płatniczą.
Zobacz też
Wypadek we Wrocławiu. Jeleń zrzucił człowieka z motoru
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?