Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Christian Atsu odszedł w najszczęśliwszym dla siebie dniu. Ghański piłkarz o wielkim sercu zginął w niedawnym trzęsieniu ziemi w Turcji

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Przed meczami 24. kolejki drużyny Premier League oddały hołd pamięci Christiana Atsu, a Newcastle United, główny klub w karierze Ghańczyka, zaprosił żonę i dzieci 31-letniego piłkarza na mecz z Liverpoolem. Atsu to jedna z 48 tysięcy ofiar niszczycielskiego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii, które miało miejsce nad ranem 6 grudnia. Ciało pomocnika Hataysporu znaleziono pod gruzami w 12. dniu poszukiwań.
Piłkarze Premier League oddali hołd byłemu zawodnikowi Chelsea Londyn, Evertonu i Newcastle United, Christianowi Atsu
Piłkarze Premier League oddali hołd byłemu zawodnikowi Chelsea Londyn, Evertonu i Newcastle United, Christianowi Atsu EASTNEWS

Niektórzy z Was pamiętają go z meczów reprezentacji Ghany, niektórzy z Newcastle. Christian miał pracowitą karierę, ciekawe życie i piękną rodzinę.

Zaczynał w Akademii Feyenoord Ghana, wyjechał do Europy w wieku 17 lat i trafił do Newcastle Rafy Beniteza 7 lat później.
Christian urodził się na południowo-wschodnim wybrzeżu Ghany – w mieście Ada Foa, gdzie rzeka Volta spotyka się z Oceanem Atlantyckim. Jego ojciec utrzymywał się z rybołówstwa i rolnictwa, a rodzice musieli ciężko pracować – Christian miał 9 braci i sióstr, w tym siostru bliźniaczki.

Piłka nożna pomogła Atsu uciec z biedy

Wszystko zaczęło się od ghańskiej akademii Feyenoordu, którą holenderski klub otworzył pod stołeczną Akrą. Stamtąd (przejazdem przez inny ghański klub) 17-latek trafił do akademii FC Porto, gdzie rozpoczął swoją dorosłą karierę.

Atsu dołączył do zespołu Andre Villasa-Boasa, ale nie udało mu się od razu zdobyć miejsca w składzie, więc młody zawodnik został wysłany do Rio Ave. Tam skrzydłowy strzelił 6 goli i zaliczył 4 asysty w 31 meczach, a rok później wrócił do Porto, w którym rozegrał łącznie 31 meczów.

Tutaj wydarzyło się ważne dla niego wydarzenie:

„Poznałem żonę w Portugalii i widać, jaką mamy piękną rodzinę”

.

Christian Atsu z żoną i dziećmi
Christian Atsu z żoną i dziećmi EASTNEWS

Po zdobyciu tytułu z Porto, Atsu udał się do Chelsea Londyn Jose Mourinho. Ale w „The Blues” Christian nie zagrał w żadnym meczu – od razu poszedł na wypożyczenie: najpierw do Vitesse Arnhem, następnie do Evertonu, Bournemouth, Malagi i Newcastle.

„Nie żałuję przejścia do Chelsea – to przywilej być jej zawodnikiem”

– powiedział Atsu w wywiadzie dla „The Guardian”.

„I w końcu przywiodło mnie to do Newcastle”

Tak, to właśnie Newcastle stało się głównym klubem w karierze Atsu. Do zespołu Rafaela Beniteza trafił latem 2016 roku (na kolejne wypożyczenie), pomógł „Srokom” wrócić do Premier League, po czym podpisał czteroletni kontrakt. Chelsea wypuściła Ghańczyka za 7,5 miliona euro.

Christian Atsu w barwach Newcastle United
Christian Atsu w barwach Newcastle United AP?EASTNEWS

W północno-wschodniej Anglii Atsu lubił prawie wszystko. Może z wyjątkiem Morza Północnego, którego temperatura bardzo różniła się od afrykańskiego wybrzeża jego dzieciństwa.

„Pływanie tutaj jest dla mnie niemożliwe. Moja rodzina i ja uwielbiamy to miejsce, ale nawet kiedy latem chodzę tu na plażę, nie mam odwagi iść nad morze!”

– przyznał Christian.

Atsu opuścił Newcastle dopiero w 2021 roku (dwa lata po odejściu Beniteza), w „Srokach” rozegrał 121 meczów. O trenerze mówił niezwykle ciepło:

„Rafa jest dla mnie jak ojciec. Taktycznie jest bardzo bystry, ale jest też dobry od strony ludzkiej, co jest ważne. Jeśli masz problem, możesz iść do niego i porozmawiać o wszystkim. Uczy cię, jak być profesjonalistą na boisku i poza nim”.

Atsu najlepszym zawodnikiem Pucharu Afryki 2015

Kolejną ważną częścią kariery Atsu były mecze w reprezentacji Ghany. Był szczęśliwy, gdy w 2012 roku przyszedł pierwszy telefon z reprezentacji. Marzenie się spełniło – Christian zagrał na mistrzostwach świata 2014 i kilku Pucharach Afryki. Największy sukces odniósł CAN 2015, kiedy Ghana pokonała gospodarza turnieju Gwineę w ćwierćfinale 3:0 i dotarła do finału (przegrała w nim z Wybrzeżem Kości Słoniowej 8-9 w rzutach karnych), a Atsu otrzymał nagrodę najlepszego zawodnika mistrzostw.

Chrisitan Atsu w reprezentacji Ghany
Chrisitan Atsu w reprezentacji Ghany EPA/PAP

„Gwinea Równikowa 2015 to jeden z moich najlepszych okresów w piłce nożnej. Dzięki temu turniejowi wielu ludzi w Afryce mnie rozpoznaje”

– wspominał Christian o srebrnym sukcesie cztery lata później.

Ale Atsu zasłynął na kontynencie nie tylko jako piłkarz, ale także jako filantrop. Był ważnym ambasadorem Arms Around the Child, organizacji charytatywnej z siedzibą w Ghanie, RPA i Indiach. Zapewniał zakwaterowanie, ochronę, edukację i wsparcie dla dzieci osieroconych, maltretowanych, dotkniętych HIV/AIDS i będących ofiarami handlu ludźmi.

W sieciach społecznościowych Atsu nie ograniczał się tylko do piłki nożnej: a to relacjonował, na jakim etapie jest budowa jego szkoły, a to cieszył się , że skończyli wiercić studnię z wodą, ale też zastanawiał się, czy Ghana jest krajem demokratycznym?

Poświęcił też dużo czasu i pieniędzy na uwolnienie drobnych przestępców z ghańskiego więzienia, płacąc za nich grzywny. Na przykład wyciągnął zza krat 62-letnią staruszkę, która ukradła funt kukurydzy, aby wyżywić swoją rodzinę.

„Nie rozumiem, dlaczego parlament konsekwentnie odrzuca ustawę o zakazie pozbawienia wolności. Kraj, który nie ma takiego prawa, bezużytecznie wtrąca drobnych przestępców do więzienia i karmi ich pieniędzmi podatników”

– oburzał się w sieciach społecznościowych.

Chris nie zapomniał też o pomocy młodym piłkarzom

Pewnego razu przywiózł do domu kilkadziesiąt butów we wszystkich kolorach i rozmiarach.

Christian Atsu z dostawą piłkarskich butów dla młodych adeptów futbolu w Ghanie
Christian Atsu z dostawą piłkarskich butów dla młodych adeptów futbolu w Ghanie

Taka obojętność na problemy innych ludzi wywodziła się z trudnego dzieciństwa, kiedy on sam był w potrzebie:

„Kiedy byłem młody, wiele osób pomagało mi z butami, dawało pieniądze. Często nie miałem pieniędzy na drogę, więc na trening szedłem pieszo w innej miejscowości. Mieszkałem w niedokończonym domu w Legon (przedmieście Akry – przyp. red.) i teraz za każdym razem, gdy tam jedziemy, mówię znajomym: »Spójrzcie, tu kiedyś byliśmy»”.

Ponadto Atsu był pobożnym chrześcijaninem. Do religii wprowadziła go matka, którą stracił po ojcu w 2020 roku.

„Moja wiara jest najważniejsza w moim życiu. Wiem, że jestem jednym ze szczęśliwców, których Bóg pobłogosławił. Jestem bardzo szczęśliwy, mam zaszczyt być tak naznaczony. Nie miałem nic, a teraz mam za dużo, więc muszę coś dać”

– twierdził Christian cztery lata temu w wywiadzie dla „The Guardian”.

„Budujemy szkołę w Ghanie dla 300 dzieci. Chcę, aby każdy miał szansę zdobycia wykształcenia. Tak, przeżyłem, ale nie zapominam o przeszłości. Piłka nożna całkowicie zmieniła moje życie. Czasami wszystko, co mi się przydarzyło, wydaje się cudem, ale pozwoliło mi pomóc społeczności i rodzinie”.

Krótko przed trzęsieniem ziemi Atsu planował opuścić Turcję

Wszystko zmieniło się na kilka godzin przed tragedią. Po 10-letniej karierze w Europie Atsu udał się na krótko do Arabii Saudyjskiej, a we wrześniu 2022 roku trafił do Turcji. W Hataysporze nie radził sobie najlepiej – do lutego rozegrał w lidze nieco ponad 30 minut.

Christian coraz częściej myślał o odejściu, a nawet rozmawiał o tym z trenerem Volkanem Demirelem. Decyzję zmienił jednak mecz na kilka godzin przed tragedią.

5 lutego Hatayspor gościł Kasimpashę, bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie. Atsu wyszedł w 82. minucie, a w siódmej minucie doliczonego czasu gry (przy wyniku 0:0) po bezpośrednim rzucie wolnym strzelił zwycięskiego gola. To był najważniejszy gol – po końcowym gwizdku partnerzy kołysali Atsu w ramionach, a trener Demirel na pomeczowej konferencji prasowej zadedykował zwycięstwo Ghańczykowi.

„Dla mnie głównym wydarzeniem nie jest nawet nasze zwycięstwo, ale fakt, że Christian strzelił gola. Po tym, jak dołączyłem do zespołu, widziałem, jak się stara. Grał w Pucharze, a potem znowu doznał kontuzji. Rozmawialiśmy z nim w ciągu tygodnia. Powiedział mi: »Trenerze, chcę grać. A jeśli nie widzisz mnie w składzie, jestem gotowy do odejścia«. Powiedziałem mu: »Wybór należy do ciebie, Christianie, ale będziemy zadowoleni, jeśli zostaniesz«. A dzisiaj strzelił. Chcę mu zadedykować to zwycięstwo”

– powiedział po meczu Demirel.

Straszne, ale to właśnie ten gol mógł być dla Atsu fatalny. Dyrektor Hataysporu, Fatih Ilek, powiedział, że miał wylecieć tego wieczoru, ale zmienił zdanie po emocjonującej celebracji z drużyną i słowach trenera.

Trzęsienie ziemi o sile 7,8 stopni Richtera nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i Syrię nad ranem 6 lutego
Trzęsienie ziemi o sile 7,8 stopni Richtera nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i Syrię nad ranem 6 lutego AP/EASTNEWS

„Zamierzał odwiedzić rodzinę za granicą, ale po dobrym meczu i golu zmienił plany. Trzęsienie ziemi nawiedziło go w jego najszczęśliwszym dniu. Miał wyjechać o 23:00, ale anulował bilet, a o 4:00 rano było trzęsienie ziemi. Straszna tragedia”.

* * *

Wiele miłych słów poświęcono Ansu. Oświadczenia złożyły FIFA, Chelsea, Porto, Newcastle, Malaga, John Terry, Michael Essien, Michy Batshuayi, Volkan Demirel i wszystkie tureckie kluby.

Wydaje się, że najbardziej wzruszający okazał się kapitan Juventusu Danilo:

„Chwile, które są uważane za zwyczajne, mogą nas nauczyć wspaniałej lekcji. Dobrze pamiętam obiady i kolacje po meczach w Porto, gdzie zawsze zjadał nie tylko całego kurczaka, ale nawet kości. Tak, dobrze słyszałeś. Kości.

Christian Atsu w barwach FC Porto
Christian Atsu w barwach FC Porto EPA/PAP

Z powodu naszej powierzchowności zawsze śmialiśmy się i mówiliśmy: »Atsu, czy jesteś taki głodny?«. Pewnego pięknego dnia, gdy nie było takiej potrzeby, lekko i z wielkim uśmiechem wytłumaczyłaś nam, że taki nawyk pojawił się w dzieciństwie. Potem nauczyłeś się nie zostawiać niczego, co można zjeść, ponieważ nie wiedziałeś, kiedy następnym razem będziesz miał jedzenie.

Cholera, co za cios w brzuch.

W ostatnich dniach w Porto poprosiłeś mnie o pamiątkową koszulkę i powiedziałeś: »Kiedy zostanę ojcem, opowiem dzieciom, że kiedyś bawiłem się z Danilo«.

Powiem to teraz: nawet nie wiedziałeś, że jesteś inspiracją. Będę tym, który powie moim dzieciom, że grałem i spotkałem kogoś takiego jak ty.

Spoczywaj w pokoju, bracie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska