Pod koniec stycznia Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt EKOSTRAŻ przeprowadziło interwencję w Dębinie (powiat oławski). Jak relacjonują wolontariusze, na zaniedbanym podwórku znajdowały się małe psy, które były przypięte łańcuchami do rozpadających się bud. Pozostałe kilkadziesiąt zwierzaków znaleziono w zimnej stodole. Ich dokładna liczba nie była znana nawet właścicielce.
Niestety stan części zwierząt był fatalny. Wolontariusze sugerowali, że właścicielka miała cieszyć się z interwencji, bo w końcu mogła zrzucić na kogoś leczenie psiaków.
- Właścicielka chętnie oddaje nam psy. Wynosi je z obejścia, trzymając za łapy, jakby były trędowate, martwe albo jakby były workiem z kartoflami. Brakuje, tylko żeby układała je na stosie jak po epidemii dżumy... Wybiera te, których nie chce, które jej zawadzają — te chude i chore oczywiście. Bo zdrowe szczeniaki to ona sobie zachowa (niedoczekanie!) - relacjonuje inspektor Magdalena Kawecka z EKOSTRAŻY, na stronie ratujemyzwierzaki.pl.
Wolontariusze odebrali 7 najbardziej potrzebujących psów i 3 szczeniaki. Okazało się, że każdy z dorosłych psów miał anemię, a stan jednego z psiaków był krytyczny. Widać im było żebra i kręgosłupy. Ich sierść, uzębienie oraz pazury do tej pory są w fatalnym stanie. Niektóre z zabranych zwierząt zmagały się z widocznymi chorobami.
Apel o pomoc
Jeden z psów trafił pod opiekę Fundacji Lex Nova, która poinformowała nas o całym zdarzeniu we wtorek (7 lutego). To oni jako pierwsi podjęli interwencję na miejscu. Zwierzę, które uratowali było w krytycznym stanie. Psiak miał wypadnięty odbyt i wymagał natychmiastowego leczenia.
Informacja była taka, że sunia męczy się już dłuższy czas. Przedstawicielka Fundacji Lex Nova pojechała na miejsce w asyście policji. Przekazana suka została zawieziona do lekarza weterynarii i następnego dnia zoperowana. Sunię pod opiekę wzięła Organizacja 4 Łapy Wrocławia - przekazuje Gazecie Wrocławskiej Izabela Kadłucka, zoopsycholog.
Stowarzyszenie EKOSTRAŻ niestety nie było w stanie zająć się wszystkimi zwierzętami. Brakuje wolontariuszy, rąk do pracy, domów tymczasowych i środków finansowych. Niewiele osób zgłasza się by adoptować zwierzęta. Na nowy dom, również tymczasowy, czekają naprawdę wdzięczne maluchy.
Jak przekazuje w rozmowie z Gazetą Wrocławską inspektor Magdalena Kawecka z EKOSTRAŻY, wolontariusze wrócą do Dębiny po resztę zwierząt, jak tylko będą mieli takie możliwości finansowe i lokalowe. Czeka na nich blisko 40 potrzebujących psiaków.
Poniżej znajdziecie link do zbiórki na leczenie psiaków: ratujemyzwierzaki.pl/psyzdebiny.
WROCŁAW SPRZEDAJE
NIE PRZEGAP:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?