Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Choć sam ledwo chodzi, miał siłę zabić psa. Powiesił go w stodole

Agata Grzelińska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pietrov/Wikimedia
Policjanci zatrzymali 56-letniego mężczyznę, który powiesił na strychu psa. Policję o tym zdarzeniu powiadomiła rodzina mężczyzny. Żona i córka próbowały powstrzymać sprawcę, ale nie zdołały go przekonać, by nie robił zwierzęciu krzywdy.

Do tragedii doszło w Złotoryi. - Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że 56-latek w ten sposób postanowił ukarać psa za to, że ten zagryzł kaczkę - mówi Piotr Klimaszewski, rzecznik miejscowej policji.
Mężczyzna nie ukrywał, że zaprowadził czworonoga na strych i tam go powiesił. - Świadkowie zdarzenia poinformowali, że powieszony nie był tym psem, który zagryzł kaczkę, ale dla sprawcy nie miało to żadnego znaczenia - dodaje Piotr Klimaszewski.
Żona i córka 56-latka powiedziały też policjantom, że nie był to pierwszy zwierzak, którego uśmiercił ich bliski. Już wcześniej zabił innego psa.

Jak dodaje Klimaszewski, sytuacja była o tyle dziwna, że zatrzymany złotoryjanin z trudem się poruszał o lasce. Jest bardzo schorowanym człowiekiem, po wylewie. Choroba jednak nie przeszkodziła mu w wykonaniu kary. Znalazł na to potrzebne siły. Gdy policjanci zapytali go, jak wprowadził na strych czworonoga, odpowiedział z rozbrajającą szczerością, że pies po prostu sam tam wszedł. Można przypuszczać, że pewnie miał zaufanie do swego oprawcy.

Na miejsce oprócz policji wezwano powiatowego lekarza weterynarii, który zabezpieczył zwłoki powieszonego psa. Będą dowodem w sprawie.
Zatrzymanemu mężczyźnie postawiono zarzut zabicia zwierzęcia. Grozi za to, według Ustawy o ochronie zwierząt, kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do 2 lat.

Piotr Klimaszewski przyznaje, że nie jest to odosobniony przypadek na terenie powiatu złotoryjskiego. - Średnio raz na pół roku zdarzają się przypadki znęcania się lub zabijania zwierząt - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska