Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciała zostać żołnierzem. Po 10 dniach zrezygnowała ze służby przygotowawczej w wojsku. „Upokorzenie, wyzwiska, przemoc”

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Tomas Holod (zdjęcie ilustracyjne, nie pochodzi z opisywanej jednostki)
Dobre wynagrodzenie i stabilne warunki zatrudnienia oraz namowa męża, który od 5 lat jest żołnierzem, skłoniły panią Iwonę (imię zmienione) do wstąpienia w szeregi wojska. Na pół roku przed służbą przygotowawczą zaczęła ćwiczyć i dbać o kondycję, schudła na-wet 15 kg. Dziś zdecydowała się opowiedzieć nam o koszmarze, jaki miała przeżyć w 100. Batalionie Łączności w Wałczu.

Służba przygotowawcza miała trwać 28 dni. Pochodząca z Wielkopolski pani Iwona, wiedziała, że wojsko to nie plac zabaw, jednak - jak mówi - wszelkie granice jej wytrzymałości zostały tam przekroczone.

Czytaj też: "Tu może być gorzej niż w Gdańsku". Piotr P. skazany za grożenie poznańskim radnym

Kobieta w wojsku: "były wyzwiska, upokorzenie i przemoc"

– W wojsku jest taka zasada, że jeśli ktoś jest wyższy stopniem i znajdzie się za mną lub obok mnie, muszę mu frontować, czyli stanąć bokiem i tym samym oddać honor. Kiedy to uczyniłam plutonowy popchnął mnie i powiedział „dobra, k***a idź, nie teraz”. Wpadłam na ścianę, zahaczyła o ościeżnicę

– relacjonuje kobieta.

Trwa głosowanie...

Czy zetknęliście się z podobnymi sytuacjami w wojsku?

Głos Wielkopolski

Po namowie męża, który uznał, że takie zachowanie jest niedopuszczalne, pani Iwona zgłosiła to dowódcy drużyny. Jak wynika z relacji kobiety, ten przerosił ją w imieniu plutonowego. Następnego dnia na porannym apelu dowódca plutonu miał zwyzywać i obrazić panią Iwonę przy całej kompanii. – Usłyszałam, że jak mi się nie podoba, to mam „wyp***ć za bramę” – wspomina.

Pani Iwona opowiada, że to był początek jej koszmaru.

Po 10 dniach zrezygnowała ze służby przygotowawczej

– Na śniadanie zjadłam chleb, który, jak się później zorientowałam, był spleśniały. Podczas ćwiczeń zaczął boleć mnie brzuch, wymiotowałam. Dostałam na to tylko tabletkę rozkurczową. Było coraz gorzej, kiedy to zgłosiłam usłyszałam: „jesteś pier***m dziurawcem i masz zap***ć”. Czołgając się resztami sił co chwilę wymiotowałam. W pewnym momencie doznałam skrętu brzucha, wtedy wezwano pogotowie

– opowiada pani Iwona.

W szpitalu stwierdzono u niej zapalenie błony śluzowej żołądka. W dokumencie widnieje zapis: „ból brzucha po błędzie dietetycznym”. Po tym incydencie pani Iwona zdecydowała się zrezygnować ze służby.

– Usłyszałam, że jeśli chcę wyjść dzisiaj, to muszę napisać, że rezygnuję z przyczyn osobistych. Jeżeli napiszemy prawdę, że odchodzę z uwagi na to, że ktoś naruszył moją nietykalność cielesną, to będzie wewnętrzne dochodzenie i tak szybko jednostki nie opuszczę

– dodaje.

Kobieta przystała na to, jednak w dniu, kiedy wychodziła do domu poszła do majora i o wszystkim mu opowiedziała. Ten sporządził notatkę.

– Wezwano dowódcę drużyny, żeby potwierdził, że faktycznie zgłaszałam, że plutonowy mnie popchnął. Potwierdził, ale powiedział, że nic z tym nie zrobił, bo nie wiedział, jak ma sporządzić notatkę

– mówi kobieta.

Jednostka odpiera wszystkie zarzuty

Poprosiliśmy wojsko o odniesienie się do zarzutów pani Iwony. W odpowiedzi, dowiedzieliśmy się, że żywność podległa kontroli, a w dniu, kiedy pani Iwona miała się zatruć, nikt z pozostałych ok. 200 osób, nie zgłosił żadnych dolegliwości. Jednostka zapewnia, że zajęła się wyjaśnieniem sprawy pani Iwony.

– Sprawę potraktowaliśmy z wyjątkową powagą i niezwłocznie przeprowadziliśmy wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Podjęte czynności nie potwierdziły żadnego z oskarżeń będących podstawą zgłoszenia, które zostało nam przedstawione. Żaden z elewów odbywających w tym czasie służbę przygotowawczą nie potwierdził żadnego ze zdarzeń opisywanych przez panią

– poinformował nas 100 Batalion Łączności.

I dodał: Dbając o wysoki poziom nauczania i zachowując standardy pracy z młodymi ludźmi, na bieżąco monitorujemy nastroje naszych podopiecznych. Dotychczas nie zetknęliśmy się z podobnymi zastrzeżeniami.

Pani Iwona zgłosiła sprawę do prokuratury. – W tej sprawie materiały wpłynęły do nas 24 maja br. Prokuratura prowadzi czynności sprawdzające – mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Zobacz też: Mężczyzna postrzelony przez policjantów:

od 16 lat
Poznański street-art zachwyca, ale żeby go odkryć, trzeba trochę się naszukać. Tomasz Bombrych, autor bloga TYPO Poznań i mapy "Z bliska/Z daleka", odnajduje najpiękniejsze malowidła na poznańskich budynkach i murach. Właśnie tworzy trzecią edycję mapy poznańskiej sztuki ulicznej. Jakie perełki znalazł w Poznaniu? Zobacz najpiękniejsze poznańskie murale --->

Poznań: Nieznane murale, które zachwycają. Zobacz najlepszy ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Chciała zostać żołnierzem. Po 10 dniach zrezygnowała ze służby przygotowawczej w wojsku. „Upokorzenie, wyzwiska, przemoc” - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska