- To wyrok, który w pełni nas satysfakcjonuje, bo takiego się od sądu domagaliśmy - mówi Emil Wojtyra z Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie. - Sąd dodatkowo orzekł leczenie mężczyzny po odbyciu kary i brak możliwości starania się o przedterminowe zwolnienie - dodaje.
Na wysokość kary wpływ miał fakt, że 55-latek to recydywista. Był już dwukrotnie karany za pedofilię. Ostatni raz w 2001 roku. Wtedy Sąd Rejonowy w Głogowie skazał go na 10 lat więzienia za gwałt na dziecku.
Po wyjściu z więzienia chciał się zmienić, a przynajmniej takie sprawiał pozory. Wyjechał z rodzinnego Głogowa i trafił do Misji Chrześcijańskiej w Bielawie.
Tym razem jego ofiarą padła dziewczynka, która w ubiegłoroczne święto Bożego Ciała bawiła się na festynie obok kościoła. Mężczyzna zagadnął ja i podstępem wyprowadził ją w pobliskie ruiny. Tam molestował seksualnie i usiłował zgwałcić. Przerażone dziecko uciekło i opowiedziało o wszystkim najpierw siostrze, a potem rodzicom. Ci zgłosili sprawę policji.
Jak wynika z danych stowarzyszeń zajmujących się walką z pedofilią, recydywa wśród tego typu przestępców jest bardzo wysoka i sięga nawet 80 procent. Oznacza to, że aż ośmiu z dziesięciu pedofilii, którzy opuszczają więzienia po odsiedzeniu kary, ponownie krzywdzi dzieci.
Dlatego sądy odkąd mają taką możliwość (nowelizacja obowiązuje od 2010 roku) niemal zawsze orzekają w takich sprawach poza wyrokiem kary więzienia - leczenie. W praktyce przestępcy po wyjściu z więzienia są obowiązkowo kierowani na terapię ambulatoryjną albo umieszczani w zakładzie zamkniętym.
Tak było m.in. miesiąc temu, kiedy sąd na 8,5 roku więzienia skazywał 23-letniego Krystiana N. ze Świdnicy, pedofila który polował na ofiary na portalu społecznościowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?