Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odnowionego Górkowa, ale bez toru motocrossowego

Kacper Chudzik
Mieszkańcy obawiają się hałasów i spalin.

Projekt rewitalizacji Górkowa, przygotowany przez władze miasta, jest ambitny. Rozłożona na kilka lat inwestycja miałaby przynieść między innymi nowy tor motocrossowy, szlak dla biegaczy oraz nordic walking, plac piknikowy czy nawet strzelnicę sportową. Ewentualne prace nad budową tych miejsc mogą jednak ruszyć nie wcześniej niż w przyszłym roku.

W tym roku miasto ma jednak szansę na rozwiązanie wieloletniego problemu drogi dojazdowej na górkowski tor. Wspólnie z gminą Jerzmanowa miasto porozumiało się wreszcie z właścicielem terenu, na którym leży droga.

- Na najbliższej sesji rady miejskiej przedstawimy radnym porozumienie. Jeśli podejmą taką decyzję, już nawet za kilka tygodni staniemy się właścicielami drogi - mówi prezydent Rafael Rokaszewicz. - Koszt to około 300 tysięcy złotych.

Otworzy to furtkę na wyremontowanie starej szosy, pełnej dziur i nierówności. Takie prace to już jednak również zadanie na kolejny rok.

Nie chcą motocrossu?

Gdy pierwsze informacje o planach władz miasta trafiły do mieszkańców Głogowa, szybko wzbudziły wiele emocji. O ile wielu mieszkańcom się one podobają, to sporo osób ma też uwagi. Chodzi przede wszystkim o kwestie toru motocrossowego i strzelnicy.

- Mieszkam na Piastowie i wcale nie tęsknię za częstszymi imprezami motocrossowymi. Wywołują one sporo hałasu, co jest uciążliwe. Nie ma to jak latem zamykać okna, żeby spokojnie siedzieć we własnym domu. Nie mówiąc już o tym, że wiele osób chodzi w okolice Górkowa na spacery, które raczej nie będą przyjemne przy dźwiękach motorów - mówi Hanna Toporyńska. - To powinien być teren typowo rekreacyjny.

Podobne głosy słyszymy od innych mieszkańców Piastowa. Wiele podobnych komentarzy pojawiło się również na forach internetowych. Co na to władze miasta?

- Nie zapominajmy o tym, że Górków to miejsce, którego docelowym przeznaczeniem od lat jest właśnie tor motocrossowy. Jednakże chciałbym, aby mieszkańcy byli spokojni. Takie imprezy motoryzacyjne nie odbywałyby się tam przecież często, tylko maksymalnie kilka razy w roku. To wszystko co tam projektujemy jest właśnie nastawione bardziej na rekreację dla mieszkańców - mówi prezydent Rafael Rokaszewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska