Na jednym słupie przy skrzyżowaniu ulic Legnickiej i Na Ostatnim Groszu przyczepiony jest znak zakazu wjazdu pojazdów ciężarowych o masie powyżej 12 ton i... 10 dodatkowych tabliczek (2 nie zmieściły się z przodu, przyczepiono je więc na słupie z tyłu). Dzięki nim zakaz przejazdu nie dotyczy m.in. obsługi budowy przy ul. Pomorskiej, Dmowskiego, Wejherowskiej czy Łaziennej. Po co aż tyle tabliczek? Czy nie łatwiej byłoby przekazać listę uprzywilejowanych pojazdów służbom?
- Jeżeli trwa gdzieś dana budowa, to samochody ciężarowe muszą mieć możliwość swobodnego dojazdu na jej teren - mówi Katarzyna Kasprzak z Wydziału Inżynierii Miejskiej. - Wówczas, po uzyskaniu zgody Wydziału Inżynierii Miejskiej kierowcy otrzymują odpowiednie zezwolenie. Jednak zgodnie z przepisami musimy umieścić na znaku odpowiednią tabliczkę.
Jak tłumaczy Katarzyna Kasprzak, w przypadku kontroli drogowej odpowiednie służby mogą sprawdzić list przewozowy, natomiast na znaku mają wyszczególnione poszczególne pojazdy, których on nie obowiązuje. Taka jest ogólnie przyjęta praktyka wywodząca się z określonych przepisów.
Tabliczki są wieszane tymczasowo. Jednak w tym przypadku wygląda to dość groteskowo. Tym bardziej, że dwie tabliczki już nie zmieściły się z przodu słupa i trzeba je było umieścić z tyłu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?