Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny książek są sztucznie windowane

Andrzej Ziemiański
Fot. Paweł Relikowski
Dajmy technologii 2-3 lata i właściwie zapomnimy o książce papierowej. To spowoduje przeniesienie księgarni do domów, gdzie każdy będzie mógł sobie kupić wybraną pozycję przez internet. Z Andrzejem Ziemiańskim, pisarzem, rozmawia Hanna Wieczorek

Kupuje Pan książki?
Tak, kupuję.

Znajomym rozdaje Pan swoje książki, czy wysyła do księgarni?
Bliskich znajomych obdarowuję moimi książkami. Dalsi sami kupują, nie muszę im nic mówić.

Kiedy wchodzi Pan do księgarni i widzi ceny książek, łapie się Pan za głowę?
Ja kupuję specjalistyczną literaturę, rzadziej sięgam po powieści czy beletrystykę. Interesują mnie raczej wspomnienia, opisy jakiejś bitwy, a więc książki bardzo dobrze wydane, w twardej oprawie, na lepszym papierze, z ilustracjami, mapami. Dlatego tak bardzo się za głowę nie łapię. Po prostu wiem, że z reguły są to drogie pozycje, kosztują mniej więcej 60 złotych.

Czy książki powinny być tańsze?
Bardzo bym chciał, żeby tak się stało. Jednak nie sądzę, by wpłynęło to na jakość, ilość czytelnictwa. Rozmawiałem z ludźmi spoza Wrocławia i oni mówią, że 35 złotych to jest graniczna cena na książkę. Nawet usłyszałem takie zdanie: "Utrata godności zaczyna się od ceny 35 złotych za książkę, na którą nauczyciela nie stać".

A więc obniżka powinna być drastyczna?
Co najmniej o połowę. Ale myślę, że rozmawiamy o zjawisku, które przechodzi już do historii. Stoimy przed rewolucją technologiczną, która przewróci do góry nogami rynek książki. Niedługo będziemy mówić o książkach, których cena będzie zawierała znacznie mniej składników?

Książkach w wersji elektronicznej, czyli e-bookach?
Tak. Na razie nie ma jeszcze optymalnego czytnika. Te dostępne na rynku są zbyt drogie, zbyt monofunkcyjne. Dajmy technologii 2-3 lata i właściwie zapomnimy o książce papierowej. To spowoduje przeniesienie księgarni do domów, gdzie każdy będzie mógł sobie kupić wybraną pozycję przez internet. Niestety, bez tych ślicznych okładek...

Bez okładek, za to...
...znacznie tańszych. W tej chwili ceny są sztucznie windowane.

Wydawcy, jeśli będą chcieli utrzymać się na rynku, będą musieli obniżyć ceny?
Tak, ale to nie wydawcy są głównym czynnikiem kosztotwórczym. To raczej dystrybucja podnosi koszty. Jeśli zrezygnujemy z magazynów, urządzeń, ludzkiej pracy, to cena od razu powinna spaść o połowę. A, moim zdaniem, konkurencja wymusi dalsze obniżki, tak że książki nie będą kosztowały więcej niż 10 złotych.

Książki papierowe znikną zupełnie?
Nie - dotyku, zapachu farby i papieru nie da się podrobić. Żadne spreje rozpylane w pokoju, gdzie się trzyma książki elektroniczne, niewiele pomogą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska