Kiedy latem NIK zakończył kontrolę dotyczącą obsługiwania cudzoziemców w DUW, swoje ustalenia przekazał CBA. Najwyższa Izba Kontroli nabrała podejrzeń czy nie dochodzi do nadużyć. Czy niektórzy petenci – starający się o legalizację swojego pobytu w Polsce albo pozwolenie na pracę – nie są obsługiwani poza kolejnością. Podczas gdy inni miesiącami, a czasem latami, czekają na pozytywną decyzję. Często mając kłopot nawet z zarejestrowaniem się na spotkanie z urzędnikiem, żeby złożyć dokumenty.
- Zajmujemy się sprawą, poprosiliśmy NIK o przekazanie wszelkich materiałów z kontroli przeprowadzonej w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim – mówił nam w sierpniu Temistokles Brodowski rzecznik CBA. - Nic więcej nie mogę mówić.
Dziś wiemy, że już 30 maja wrocławska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dotyczy ono pomocnictwa przy przekraczaniu uprawnień przez urzędników. Tak wstępnie zakwalifikowano tę sprawę. Postępowanie – mówi osoba znająca niektóre jej szczegóły – wszczęto w oparciu o „materiały własne” CBA. Agenci biura musieli więc od wielu miesięcy przyglądać się pracy urzędników Wydziału Do Spraw Cudzoziemców DUW, petentów i pełnomocników – reprezentujących cudzoziemców. Nikt dziś tego oficjalnie nie potwierdzi, ale nie jest wykluczone, że podejrzewanym o przekręty pozakładano podsłuchy.
„Nie wiemy nic o śledztwie” - odpowiada nam Biuro Prasowe Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przyznaje jednak, że w grudniu 2017 roku wojewoda Paweł Hreniak poprosił koordynatora Służb Specjalnych Mariusza Kamińskiego by agenci przyjrzeli się sprawie.
Wojewoda „wystąpił do Ministra, Koordynatora Służb Specjalnych - Mariusza Kamińskiego, z prośbą o sprawdzenie informacji o rzekomych nadużyciach ze strony pracowników Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców” - informuje rzeczniczka wojewody Sylwia Jurgiel. W Prokuraturze Okręgowej nie chciano z nami rozmawiać o sprawie. Za wcześnie na jakiekolwiek pytania.
Problem z obsługą cudzoziemców polega na tym, że zwiększyła się liczba petentów. Głównie za sprawą dużej liczby obywateli Ukrainy, którzy zawitali na Dolny Śląsk. Dlatego czas obsługi wydłużył się i to bardzo. Jak wyliczyli kontrolerzy NIK średnio na załatwienie sprawy czeka się 328 dni. Kilka lat temu było około dwóch miesięcy – 66 dni. Gdy w sierpniu opisaliśmy ustalenia kontroli NIK rozdzwoniły się telefony. Docierały do nas opowieści ludzi, którzy po kilkanaście miesięcy czekają na załatwienie swojej sprawy. Były też relacje potwierdzające podejrzenia o obsługiwaniu niektórych petentów poza oficjalną kolejką.
Rzeczniczka Urzędu – w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie – przekonuje, że Urząd od lat robi wszystko by do jakichkolwiek nieprawidłowości nie dochodziło. Urzędnicy mają regularne szkolenia antykorupcyjne, prowadzone przez pracowników i funkcjonariuszy CBA. W Urzędzie powołano „doradcę do spraw etyki”. Każdy może się do niego zgłosić, jeśli ma jakiś problem. Również wtedy, kiedy dotyczy to podejrzeń o korupcję. Petent, który chce się spotkać z urzędnikiem musi zarejestrować się przez internet. To tzw „system Kolejkowicz”, który wprowadzono by ograniczyć handlowanie miejscami w kolejkach do urzędniczych okienek.
Co więc wykryli agenci CBA? Czekamy na ustalenia śledztwa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?