Dwa kilogramy cukru, dwa litry mleka, olej, dwie konserwy i półtora kilograma makaronu - tak wygląda paczka żywnościowa, którą mogą dostać osoby potrzebujące. Problem w tym, że Unia Europejska zmieniła zasady przyznawania takich paczek i teraz, aby otrzymać pomoc, trzeba spełnić odpowiednie warunki.
Obecnie obowiązuje kryterium zarobkowe. Przy wydawaniu paczek trzeba mieć przy sobie także dokument z ośrodka pomocy społecznej.
O pomoc w postaci paczek żywnościowych mogą się ubiegać osoby bezdomne lub te, których miesięczny dochód nie przekracza 813 zł - jeżeli chodzi o osobę, która mieszka sama - lub 684 zł - w przypadku dochodu osoby mieszkającej z rodziną.
Autem i w drogiej biżuterii po paczkę
Instytucje charytatywne narzekają, że nowe przepisy utrudniają pomaganie. - Nie wzięto pod uwagę realnej sytuacji - mówi Paweł Trawka, rzecznik Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. - Do tej pory Caritas sam rozdawał paczki. Wiedzieliśmy, które osoby najbardziej potrzebują pomocy. Teraz nie możemy dać paczki osobie, która nie ma dokumentu z MOPS-u, nawet jeśli wiemy, że bardzo potrzebuje pomocy. Za to przyjeżdżają do nas samochodami ludzie w drogiej biżuterii, ale z zaświadczeniem, więc musimy wydać im paczkę. Często takie osoby są rozczarowane, gdy zobaczą, co jest w środku - mówi Trawka.
Jego zdaniem, wiele osób nie zgłosi się do ośrodka pomocy społecznej. - Sami znaliśmy osoby, które potrzebują pomocy. Teraz mamy związane ręce i nie możemy pomóc, bo blokują nas przepisy - mówi Trawka. Dodaje, że suchy makron może się nie przydać bezdomnemu. Wcześniej można było podarować go jadłodajni, która przygotowywała ciepłe posiłki - teraz już nie.
Nowe uregulowania nie biorą pod uwagę także nagłej zmiany. - Komuś spalił się dom. Nie dostanie pomocy, jeżeli przekracza próg dochodowy - mówi Trawka.
Wrocławianka Dagmara Rostek po raz pierwszy przyszła do Caritasu po pomoc. Według niej, organizacje powinny każdą sytuację rozpatrywać indywidualnie.
Ministerstwo nie widzi problemu
Agnieszka Krzyżak z Biura Promocji i Mediów Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nie widzi problemu. - Koncentrując się na wybranej i ograniczonej grupie odbiorców, program jest w stanie zapewnić im odczuwalną i regularną pomoc, która może przyczynić się do zmiany ich sytuacji życiowej - mówi. Dodaje jednak, że po zgłaszanych wątpliwościach 29 stycznia przedstawiciele ministerstwa i organizacji pomocowych porozmawiają z Komisją Europejską.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?