Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Całkowity lockdown branży kosmetycznej i fryzjerskiej. "Mamy tyle klientów, że stanęły nam serwery"

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Całkowity lockdown branży kosmetycznej i fryzjerskiej
Całkowity lockdown branży kosmetycznej i fryzjerskiej Pixabay.com
Od soboty (27 marca) zamknięte będą nie tylko galerie handlowe, ale także wszystkie salony fryzjerskie i kosmetyczne. Telefony do gabinetów dosłownie się urywają.

"Kiedy premier ogłosił całkowity lockdown dla branży fryzjerskiej i kosmetycznej, serwery nam stanęły, telefony się rozdzwaniały. Pracujemy 12 godzin, klienci próbowali się przepisywać, ale było to już niemożliwe. Mamy zapchany grafik" - mówi Aleksandra Świercz z salonu La Koshi Hair and Beauty przy ulicy Stacyjnej we Wrocławiu.

"Wszyscy nagle się obudzili i pytali o terminy na wczoraj i dzisiaj. Klientki, które miały wizyty umówione na środę czy czwartek, próbowały się przepisać, ale nie byliśmy w stanie, bo po prostu nie było już więcej miejsc. Ja wprawdzie uprzedzałam swoje klientki, że mamy wstępne informacje, że może dojść do kolejnego zamknięcia branży kosmetycznej i doradzałam umawianie wizyt na ten tydzień. Ale dopóki nie została ogłoszona ostateczna decyzja, to nikt nie chciał zapisywać się wcześniej, na wszelki wypadek. Przypuszczam, że gdybyśmy miały salon czynny do godz. 22, to mielibyśmy klientki do samego końca. Nie mogę jednak nakazać pracować dziewczynom więcej niż 8 godzin, a tyle mają na umowach" - mówi Magdalena Wolańska z salonu Mag Nails przy ul. Na Szańcach.

Nie wiadomo, czy wszystkie salony kosmetyczne i fryzjerskie przetrwają kolejne zamknięcie branży beauty. Ich właściciele są pełni obaw, niektórzy rozważają zamknięcie swoich firm.

"Nikt nie wierzy w to, że to się skończy na dwóch tygodniach. Zastanawiamy się wszyscy nad tym, czy ciągnąć to wszystko, czy się zamknąć. Mniejsze salony na pewno przetrwają. Ale te większe... może być różnie. Ja ponoszę koszty w wysokości 60 tysięcy złotych miesięcznie, utrzymujemy się z usług. Skoro teraz ich nie ma, to nie wiem, czy damy sobie radę. Będziemy czekać na informacje, co dalej i czy otworzymy się 10 kwietnia. Wtedy podejmiemy decyzję" - mówi Agnieszka Świercz z La Koshi.

Zdaniem Magdaleny Wolańskiej z Mag Nails przy ulicy Na Szańcach uruchomienie kolejnej tarczy to dodatek, bo tarcza nie pozwoli na opłacenie wszystkich kosztów.

- Z mojej ostatniej tarczy antykryzysowej nie wystarczyło mi nawet na wypłaty dla pracowników - dodaje i przyznaje, że nie rozumie, dlaczego zamyka się salony kosmetyczne. - W branży beauty zawsze jest sterylnie. Mam salon od pięciu lat. Nie było dnia, żebyśmy nie miały maseczek czy rękawiczek. Są osłony. A na przykład kursy prawa jazdy, gdzie instruktor siedzi bardzo blisko kierowcy, działają normalnie. Nie wspomnę już o kościołach.

Dziś jest ostatni dzień przed całkowitym lockdownem, kiedy można odwiedzić salon kosmetyczny czy fryzjerski. Branża beauty ma być zamknięta do 9 kwietnia, ale niewykluczone jest również, że lockdown zostanie przedłużony o kolejne dwa tygodnie, jeżeli liczba zachorowań nie spadnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska